"Wracaj do dżungli". Rasistowskie ataki na reprezentantów Francji po finale mistrzostw świata

"Wracaj do dżungli". Rasistowskie ataki na reprezentantów Francji po finale mistrzostw świata
Li Ming/Xinhua/PressFocus
Kingsley Coman i Aurelien Tchouameni nie wykorzystali rzutów karnych w finale tegorocznych mistrzostw świata. Piłkarze Bayernu Monachium i Realu Madryt padli ofiarą rasistowskich ataków po tym, jak "Trójkolorowi" nie zdołali obronić tytułu w Katarze.
Podopieczni Didiera Deschampsa robili wszystko, co w ich mocy, aby po raz drugi z rzędu sięgnąć po mistrzostwo świata. Przez długi czas utrzymywali się w grze głównie dzięki geniuszowi Kyliana Mbappe.
Dalsza część tekstu pod wideo
Gwiazdor PSG najpierw popisał się dwoma golami w drugiej połowie spotkania. Oba trafienia dzieliły niespełna dwie minuty. Dzięki temu "Les Bleus" zdołali ostatecznie doprowadzić do dogrywki.
W niej Argentyńczycy także wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Leo Messiego. Z rzutu karnego znów wyrównał Mbappe. W efekcie wszystko rozstrzygnęło się dopiero w rzutach karnych.
W nich mylili się Kingsley Coman oraz Aurelien Tchouameni. Uderzenie tego pierwszego obronił Emiliano Martinez. Skrzydłowy Bayernu Monachium nie zdołał zmylić argentyńskiego bramkarza.
W jego mediach społecznościowych po końcowym gwizdku zaczęło roić się od rasistowskich wpisów. Podobnie jak wielu innych reprezentantów Francji, Coman jest bowiem czarnoskóry.
- Wracaj do dżungli - napisał jeden z kibiców. Inni wrzucali emotikony z podobizną małp. Podobne wpisy pojawiły się także na instagramowym profilu Tchouameniego czy Kolo Muaniego, który w końcówce nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Martinezem.

Przeczytaj również