Zaskakująca statystyka pierwszego etapu EURO 2020. Spora różnica względem finału Ligi Mistrzów

Zaskakująca statystyka pierwszego etapu EURO 2020. Spora różnica względem finału Ligi Mistrzów
MB Media / PressFocus
W pierwszej kolejce meczów EURO 2020 na listę strzelców nie wpisał się, ani nie zanotował asysty, żaden zawodnik poniżej 23. roku życia. Tegoroczne finały mistrzostw Europy pokazują na razie, jak bardzo na najwyższym poziomie liczy się doświadczenie.
Kiedy Chelsea triumfowała pod koniec maja w rozgrywkach Ligi Mistrzów, zrobiła to aż z trójką młodych zawodników w podstawowym składzie (Reecem Jamesem, Masonem Mountem i Kaiem Havertzem), a czwarty wszedł na boisko z ławki rezerwowych (Christian Pulisic). Kluczowa akcja finałowego meczu przeciwko Manchesterowi City należała zresztą do 22-letniego Mounta i młodszego o kilka miesięcy Havertza, którego trafienie, po podaniu rówieśnika, zapewniło “The Blues” historyczną wygraną. Tymczasem w wyjściowej jedenastce zdobywcy Ligi Europy, Villarrealu, wystąpił w decydującym spotkaniu z Manchesterem United zaledwie 18-letni Yeremi Pino.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jak pokazują pierwsze mecze EURO 2020, młodym piłkarzom dużo trudniej jest zaznaczyć swoją obecność na szczeblu reprezentacyjnym.

Rekordzista

Trzeba było czekać do drugiej serii spotkań fazy grupowej, aż Manuel Locatelli zostanie pierwszym zawodnikiem urodzonym nie wcześniej niż w 1998 roku, który zdobędzie bramkę lub zaliczy asystę w finałach mistrzostw Europy. W pierwszej kolejce meczów EURO 2020 zagrało łącznie 41 piłkarzy ciągle uprawnionych do udziału w rozegranym na przestrzeni ostatniego kwartału młodzieżowym czempionacie Starego Kontynentu do lat 21. Spośród tego grona 23 graczy wystąpiło w podstawowych składach swoich zespołów. Kolejnych 18 pojawiło się na murawie w roli rezerwowych. Jak nietrudno obliczyć, statystycznie selekcjoner każdego uczestnika Euro 2020 stawia średnio od pierwszej minuty na jednego młodego piłkarza, w większości przypadków posyłając na plac gry następnego w trakcie drugiej połowy.
Najwięcej graczy urodzonych w 1998 roku i później zagrało na inaugurację turnieju w reprezentacji Anglii. Przeciwko Chorwacji Gareth Southgate zaufał od początku zarówno Mountowi, jak i Declanowi Rice oraz Philowi Fodenowi. W końcówce meczu na boisku zameldował się z kolei ciągle niepełnoletni Jude Bellingham, który został tym samym najmłodszym uczestnikiem w całej historii finałów mistrzostw Europy. Na trzech mniej doświadczonych zawodników zdecydował się też postawić w spotkaniu ze Szwecją selekcjoner reprezentacji Hiszpanii - Luis Enrique. Wszyscy wystąpili w wyjściowej jedenastce. Mowa o Danim Olmo, Ferranie Torresie i kolejnym nastolatku w osobie rewelacyjnego Pedriego.
Na drugim biegunie znalazły się tymczasem narodowe zespoły Szwajcarii, Belgii, Szkocji i Portugalii, w których nie zagrał na otwarcie imprezy ani jeden gracz poniżej 23. roku życia. W kadrach Walii, Finlandii, Rosji i Słowacji młodzi zawodnicy wchodzili z kolei dopiero z ławki rezerwowych. W reprezentacjach Francji i Niemiec zobaczyliśmy tylko największe gwiazdy turnieju - Kyliana Mbappe oraz Havertza.
Gdzie w tym zestawieniu sytuuje się reprezentacja Polski? Wysoko. Przeciwko Słowacji Paulo Sousa postawił od pierwszej minuty na Kamila Jóźwiaka (rocznik 1998), a w końcówce wpuścił na murawę zarówno Tymoteusza Puchacza, jak i Jakuba Modera (obaj rocznik 1999). Co więcej, jeśli w którymś z kolejnych meczów biało-czerwonych na boisku pojawi się Kacper Kozłowski, rekord Bellinghama szybko zostanie pobity.
A skoro jesteśmy przy nastoletnich piłkarzach, na początku imprezy zagrało ich łącznie dziewięciu. Poza Pedrim (rocznik 2002) w podstawowych składach swoich reprezentacji wystąpili:
  • Ukrainiec Illa Zabarny (2002)
  • Chorwat Josko Gvardiol (2002)
  • Holender Jurrien Timber (2001)
Co ciekawe, każdy z powyższej trójki występuje na pozycji obrońcy. Obok Bellinghama (rocznik 2003), na boisko weszli z kolei z ławki rezerwowych:
  • Czech Adam Hlozek (2002)
  • Słowak Tomas Suslov (2002)
  • Holender Ryan Gravenberch (2002)
  • Rosjanin Maksim Muchin (2001)

W kolejce

Co te wszystkie liczby mówią nam o trwających od blisko tygodnia finałach mistrzostw Europy? Z jednej strony, pokazują, jak ważne na najwyższym poziomie reprezentacyjnym jest doświadczenie. Zarówno po to, aby odegrać istotną rolę dla przebiegu meczu, czyli zdobyć bramkę lub zanotować asystę, jak i w ogóle dostać szansę występu. Nieprzypadkowo na Euro 2020 błyszczy na razie wielu zawodników powyżej 30. roku życia:
  • Andrij Jarmołenko (dwa gole i asysta)
  • Cristiano Ronaldo (dwa gole)
  • Ciro Immobile (dwa gole)
  • Gareth Bale (dwie asysty)
  • Lorenzo Insigne, Goran Pandev, Marko Arnautović, Georginio Wijnaldum i Aaron Ramsey (po golu)
  • Maciej Rybus, Marek Hamsik i Artiom Dziuba (po asyście)
  • Lukas Hradecky (obroniony rzut karny)
Dla porównania: na Euro 2016 już w pierwszej serii gier na listę strzelców wpisali się 22-letni wtedy Eric Dier i Arkadiusz Milik, a także o kilka miesięcy młodszy Ondrej Duda.
Z drugiej strony, hipoteza o małym udziale młodych piłkarzy w Euro 2020 może okazać się mocno przedwczesna. Królem strzelców imprezy ciągle może zostać przecież Kylian Mbappe (rocznik 1998), któremu nie uznano dwóch goli strzelonych przeciwko Niemcom. Ważną rolę w swoim zespole może odegrać również chociażby Foden, który potrzebował raptem kilku minut przeciwko Chorwacji, by trafić piłką w słupek. Bohaterem drugiego spotkania Włochów już okazał się zresztą zdobywca dwóch bramek - Locatelli.
Swoje szanse powinni otrzymać też w trakcie turnieju tacy młodzi gracze, jak:
  • Joao Felix (1999)
  • Jadon Sancho (2000)
  • Bukayo Saka (2001)
  • Jeremy Doku (2002)
  • Jamal Musiala (2003)
  • Kozłowski (2003)
W tych mistrzostwach Europy młodzież nadal może postraszyć weteranów. Nawet jeśli ci ostatni wskażą ostatecznie “żółtodziobom” miejsce w szeregu.

Przeczytaj również