Zbigniew Boniek: Gdybym zwolnił Brzęczka, to byłby jedynym zwycięzcą

Zbigniew Boniek: Gdybym zwolnił Brzęczka, to byłby jedynym zwycięzcą
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Zbigniew Boniek zarzeka się, że nie zwolniłby Jerzego Brzęczka nawet, gdyby mecz z Holandią zakończył się kompromitacją reprezentacją Polski. - Nawet przez chwilę tego nie zakładałem - podkreśla.
Apele o zwolnienie Brzęczka pojawiły się po beznadziejnym meczu reprezentacji Polski z Włochami. Sytuację zaognił jeszcze medialny występ Roberta Lewandowskiego, który długo milczał w odpowiedzi na pytanie o plan na tamto spotkanie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Boniek stoi jednak murem za Brzęczkiem. Nawet nie myślał o wymianie selekcjonera.
- Chyba, że trener sam podałby się do dymisji... Ja nawet przez chwilę tego nie zakładałem - powiedział prezes PZPN w rozmowie z Interią.
- Gdybym zwolnił Brzęczka, byłby on jedynym zwycięzcą. Bo zostałby skrzywdzony. Miał za zadanie awansować na Euro i utrzymać się w Dywizji A Ligi Narodów. Oba zadania spełnił. A ciekawostką jest, że najbardziej o to jego zwolnienie zabiegają teraz ci, którzy domagali się przedłużenia jego kontraktu, kiedy przesunięto Euro na rok 2021 - uważa Boniek.
Już za kadencji Bońka kandydatem do pracy z kadrą był Gianni De Biasi. Teraz prezes PZPN zdecydowanie odżegnuje się od zatrudnienia zagranicznego szkoleniowca.
- Zapłacić miliony euro trenerowi, który nie daje żadnej gwarancji, nie zna piłkarzy i równie dobrze może przegrać pierwszy mecz eliminacji mundialu? Dopiero wtedy zrobiłaby się nagonka na mnie - powiedział Boniek.
Polacy kolejne mecze zagrają dopiero w marcu - ich stawką będą punkty w ramach eliminacji mistrzostw świata. Biało-czerwoni grupowych rywali poznają 7 grudnia.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski21 Nov 2020 · 09:29
Źródło: interia.pl

Przeczytaj również