Oranje swoją część zadania wykonali: drużyna prowadzona przez Danny Blinda pokonała na wyjeździe Kazachstan 2:1 dzięki bramkom Wijnalduma i Sneijdera i choć gospodarze odpowiedzieli to bramka w doliczonym czasie gry nie mogła zmienić wyniku spotkania.
Zespół jednak nadal jest na czwartym miejscu i jego sytuacja jest nie do pozazdroszczenia, bo przed ostatnią kolejką nie zależą od siebie: Holendrzy muszą liczyć na przegraną Turcji w ostatnim meczu z Islandią u siebie co może być tym trudniejsze, że Wyspiarze nie grają już o nic oprócz prestiżu związanego z pierwszym miejscem w grupie, awans mają zapewniony.
Blind pozwolił w sobotę zadebiutować kilku zawodnikom: Anwarowi El-Ghazi, Virgilowi van Dijkowi i Jeroenowi Zoet, który w końcówce musiał zmienić kontuzjowanego Tima Krula, który z kolei zamienił w jedenastce rutynowanego Jaspera Cillessena. We wtorek nie zagrają prawdopodobnie ani Cillessen ani Krul (z pewnością) więc Blind musiał w trybie awaryjnym powołać Maartena Stekelenburga i Kennetha Vermeera. To na urazy najmocniej narzekał selekcjoner, który nie może skorzystać m.in. z Robbena, Strootmana (choć do tego powinien się już przyzwyczaić), de Vrija i Promesa.
Skład Holandii: Jasper Cillessen (Ajax), Tim Krul (Newcastle United), Jeroen Zoet (PSV), Daley Blind (Manchester United), Jeffrey Bruma (PSV), Kenny Tete (Ajax), Jairo Riedewald (Ajax), Virgil van Dijk (Southampton), Terence Kongolo (Feyenoord), Karim Rekik (Olympique Marseille), Vurnon Anita (Newcastle United), Georginio Wijnaldum (Newcastle United), Davy Klaassen (Ajax), Wesley Sneijder (Galatasaray), Ibrahim Afellay (Stoke City), Memphis Depay (Manchester United), Anwar El Ghazi (Ajax), Bas Dost (Wolfsburg), Quincy Promes (Spartak Moskwa), Klaas-Jan Huntelaar (Schalke), Jeremain Lens (Sunderland), Robin van Persie (Fenerbahce).