Clippers są na back-to-back (mecz rozgrywany dzień po dniu) po fantastycznej wygranej w Waszyngtonie. W tym meczu przegrywali już 35 punktami, na 11 sekund przed końcem spotkania sześcioma, a zdołali wygrać, grając w dodatku nie tylko bez kontuzjowanych liderów: Kawhi Leonarda i Paula George’a, ale nawet bez Marcusa Morrisa, który nie zagrał ze względów osobistych. Taka wygrana z pewnością natchnie ekipę Tyrone’a Lue, do której ma powrócić Morris. Teraz zaś zagrają z najgorszą drużyną ligi, która ostatnio przerwała serię porażek, pokonując Bulls. Clippers wygrali ostatnie siedem meczów w hali Magic i choć mecze B-2-B rządzą się swoimi prawami to jednak entuzjazm po świetnym spotkaniu i spodziewany powrót ważnego zawodnika powinny im tu dać zwycięstwo.