Niepokojące statystyki reprezentantów Polski. Alarm dla selekcjonera? "Fatalny wynik. Dużo obaw"

Niepokojące statystyki reprezentantów Polski. Alarm dla selekcjonera? "Fatalny wynik. Dużo obaw"
Marcin Bulanda / PressFocus
Tylko czterech z reprezentantów Polski powołanych na wrześniowe zgrupowanie rozegrało w tym sezonie klubowym 100% możliwych minut. 11 osób nie dobiło nawet do granicy 50%. Niechlubny rekordzista wykręcił wynik 3%. Co najgorsze, miał być jednym z filarów kadry Michniewicza. A nie zanosi się, że do mundialu pogra sporo więcej.
Zawsze przy powołaniach do reprezentacji sporo dyskutuje się o wezwaniu na zgrupowanie zawodników mających problem z grą w klubie. Ci oglądający z różnych przyczyn mecze w pozycji siedzącej w teorii powinni mieć utrudnioną drogę do kadry. Czesław Michniewicz zapowiadał nawet, że chce stawiać wyłącznie na tych graczy, którzy występują regularnie. Rzeczywistość brutalnie jednak zweryfikowała oczekiwania selekcjonera. Niewykluczone wprawdzie, że przy powołaniach na mundial trener uruchomi tryb wycinania z zespołu piłkarzy niegrających, ale na tę chwilę fakty są jasne: na zakończonym dziś zgrupowaniu pojawiło się jedenastu reprezentantów z mniej niż połową rozegranych możliwych minut w obecnym sezonie ligowym. A nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że niektórym kadrowiczom w osiągnięciu lepszego wyniku przeszkadzały zawirowania transferowe czy kontuzje, to i tak te statystyki martwią.
Dalsza część tekstu pod wideo
Szczególnie, że wśród tej jedenastki są zawodnicy mający docelowo być ważnymi lub bardzo ważnymi postaciami drużyny Czesława Michniewicza. Niechlubny rekordzista (3% rozegranych możliwych minut) także.
Zerknijmy na rozegrane minuty reprezentantów Polski pozycja po pozycji. Pod naszą lupę trafiło 30 nazwisk (wszystkie dane z "Transfermarkt"), z uwzględnieniem Arkadiusza Recy, którego z gry przeciwko Holandii i Walii wyeliminował uraz. Paradoksalnie, Reca znajduje się w czołówce piłkarzy z najwyższym wskaźnikiem minut. Kontuzji akurat pechowo doznał w najgorszym możliwym momencie.

Bramkarze

Łukasz Skorupski - 720 min/720 możliwych = 100% minut
Bartłomiej Drągowski - 630 min/630 = 100%
Radosław Majecki - 720 min/810 = 88,9%
Wojciech Szczęsny - 133 min/810 = 16,4%
Bramkarze, jak to zwykle bywa, grają regularnie. I pewnie gdyby nie problemy zdrowotne targające od początku sezonu Szczęsnego plus fakt, że Majecki opuścił jeden mecz świeżo po wypożyczeniu z Monaco do Cercle Brugge, statystyki byłyby tu idealne. O nic martwić się nie trzeba, bo bramkarz Juventusu jest w klubie niepodważalną “jedynką”. Podobnie było z Kamilem Grabarą przed paskudnym uszkodzeniem twarzy w Kopenhadze.

Obrońcy

Kamil Glik - 630 min/630 = 100%
Jakub Kiwior - 720 min/720 = 100%
Mateusz Wieteska - 871 min/900 = 96,8%
Arkadiusz Reca - 622 min/720 = 86,4%
Tomasz Kędziora - 768 min/990 = 77,6%
Bartosz Bereszyński - 549 min/720 = 76,3%
Robert Gumny - 368 min/720 = 51,1%
Paweł Dawidowicz - 359 min/720 = 49,9%
Jan Bednarek - 250 min/720= 34,7%
O Recy napisaliśmy wyżej. Glik i Kiwior są pewniakami w klubach, a to dobra wiadomość przed mundialem. We Francji niemal wszystko gra Wieteska. Nie trzeba się też przejmować o czas gry Kędziory i Bereszyńskiego, choć akurat pierwszy z nich nie cieszy się zaufaniem Czesława Michniewicza. Przy Gumnym stawiamy znak zapytania - ostatnio świetnie pokazał się z Bayernem, niska liczba minut wynika też z problemów zdrowotnych, ale trudno powiedzieć, na ile będzie dalej regularnie występował w Augsburgu w miarę upływu sezonu.
Najbardziej jednak martwią kiepskie wyniki Dawidowicza i przede wszystkim Bednarka. Pierwszy, choć wyleczył uraz kolana, miał ostatnio inne problemy zdrowotne. Z Holandią i Walią siedział na trybunach. Bednarek zaś sporo stracił na zamieszaniu transferowym i czeka go trudne zadanie wywalczenia miejsca w składzie Aston Villi. Jeśli to mu się nie uda, selekcjoner będzie miał dylemat przed MŚ. Nie można założyć, że dotychczasowy pewniak spokojnie przygotuje formę na Katar. A to duży problem dla kadry.

Pomocnicy

Grzegorz Krychowiak - 356 min/360 = 98,9%
Kamil Grosicki - 1159 min/1260 = 92%
Michał Skóraś - 1498 min/1800 = 83,2%
Przemysław Frankowski - 550 min/720 = 76,4%
Piotr Zieliński - 616 min/810 = 76%
Karol Linetty - 540 min/720 = 75%
Jakub Piotrowski - 925 min/1350 = 68,5%
Sebastian Szymański - 370 min/810 = 45,7%
Mateusz Łęgowski - 460 min/1260 = 36,5%
Mateusz Klich - 216 min/630 = 34,3%
Nicola Zalewski - 245 min/810 = 30,2%
Jakub Kamiński - 196 min/720 = 27,2%
Szymon Żurkowski - 30 min/990 = 3,3%
W linii pomocy niepokoi przede wszystkim fatalny wynik u Żurkowskiego. Brak ogrania był zresztą widoczny w jego ruchach na walijskiej murawie. Co gorsza, duże obawy są uzasadnione, bo trudno wskazać, czy ten stan rzeczy realnie ulegnie poprawie. Konkurencja w Fiorentinie jest bowiem spora. Można się również obawiać o czas gry Kamińskiego i Klicha. Uwagę zwracają też kiepskie statystyki (poniżej 50%) u Szymańskiego i Zalewskiego. Obaj jednak zmagali się z problemami zdrowotnymi, a do listopada powinni grać regularnie, szczególnie że ich drużyny występują w europejskich pucharach. Spokój zachowujemy także przy Zielińskim, Frankowskim czy Linettym. Nawet jeśli ostatni z nich zawodzi w kadrze, to w klubie nie mogą się go nachwalić.
Osobny przypadek to Grzegorz Krychowiak. Liga saudyjska niedługo skończy granie i do mistrzostw “Krycha” będzie zawodnikiem bez rytmu meczowego. A patrząc na to, jak nerwowo wygląda mając rozegrane blisko 100% minut w tym sezonie, można się zastanawiać, co zaoferuje reprezentacji na mundialu.

Napastnicy

Robert Lewandowski - 629 min/720 = 87,4%
Karol Świderski - 2244 min/3060 = 73,3%
Arkadiusz Milik - 422 min/900 = 46,9%
Krzysztof Piątek - 161 min/810 = 19,9%
Z Robertem Lewandowskim sytuacja jest jasna. Z Karolem Świderskim dotychczas było podobnie, tyle że bohater meczu z Walią być może zakończy sezon ligowy już za kilkanaście dni i nie wiadomo, w jakiej formie będzie przed MŚ. Mówił o tym po spotkaniu w Cardiff sam selekcjoner (więcej TUTAJ).
O grę Arkadiusza Milika powinniśmy być spokojni - dotychczasowy kiepski wynik to głównie efekt sierpniowej niepewności w Marsylii, przydarzyło się też napastnikowi zawieszenie. W Juventusie pokazuje się jednak na tyle pozytywnie, że powinien utrzymać się w rytmie meczowym aż do połowy listopada. Krzysztof Piątek to z kolei spora zagadka. W Berlinie nie grał, w Salernitanie do składu wchodzi ostrożnie, więc o ile na pewno poprawi beznadziejne 19,9% na przestrzeni ostatnich tygodni, o tyle nie wiadomo, jak często i na jak długo będzie dostawał szansę. Znak zapytania stawiamy także przy nieobecnym Adamie Buksie, który dopiero zaczyna przebijać się do zespołu Lens po wyleczeniu kontuzji.
***
Powyższe statystyki pokazują, że trudno powoływać wyłącznie zawodników będących non stop w rytmie meczowym. Wpływ na to mają przede wszystkim kontuzje, przegrywanie rywalizacji o miejsce w składzie oraz niedawne okienko transferowe. Wyniki kilku piłkarzy powinny zaraz ulec natychmiastowej poprawie, ale nie zmienia to faktu, że Czesław Michniewicz, powołując kadrę na mundial, znów stanie przed dylematem, ilu podopiecznych bez regularnej gry wezwać na zgrupowanie. Bo nie da się ukryć, że ten problem był, jest i będzie zmorą selekcjonerów. Tym większa szkoda, że dotyczy ważnych postaci reprezentacji.

Przeczytaj również