10 ciekawych transferów, które mogły wam umknąć. Transakcje last minute, polskie akcenty, egzotyczne kierunki

10 ciekawych transferów, które mogły wam umknąć. Transakcje last minute, polskie akcenty, egzotyczne kierunki
Royal Antwerp
Za nami najbardziej szalone okienko transferowe ostatnich lat. Może nawet i całej historii. Na zmianę barw zdecydowało się tyle gwiazd największego formatu, że transakcje nieco mniej spektakularne często musiały po prostu zejść w cień. A również były bardzo ciekawe. Zebraliśmy więc 10 z różnych względów interesujących transferów, które mogły wam umknąć.
Z pewnością będzie to zestawienie mocno subiektywne. Dla jednych dany transfer może nie być ciekawy. Inni mogą doskonale o nim wiedzieć i stwierdzić, że nie pasuje do takiego rankingu. Dajcie więc znać, czy zaskoczyliśmy was jakimś przykładem. Postawiliśmy zarówno na transakcje z Deadline Day, które łatwo przegapić w natłoku innych wiadomości, jak i przeprowadzki sprzed nawet kilku tygodni.
Dalsza część tekstu pod wideo

10. Jakub Kiwior (MSK Żilina -> Spezia Calcio)

Zanim przejdziemy do głośniejszych nazwisk, jeden polski akcent z wczorajszego dnia. Młodzieżowy reprezentant naszego kraju, który przez ostatnie lata mocno rozwinął się w słowackiej Żilinie, został wypatrzony przez klub Serie A. Trzymamy kciuki, by na Półwyspie Apenińskim nie przepadł, a pokazał się szerszej publiczności. Aklimatyzacja powinna pójść gładko, bo do pomocy będzie inny Polak, Arkadiusz Reca, który także w tym okienku podpisał umowę z aktualnie 15. zespołem włoskiej elity.

9. Moussa Marega (FC Porto -> Al-Hilal)

Marega przez ostatnie lata wyrósł na czołowego zawodnika FC Porto. W barwach “Smoków” wystąpił aż 190 razy, zdobywając 72 bramki. Potrafił w jednym sezonie ligi portugalskiej trafić do siatki 22 razy. Błyszczał też w Europie, gdzie podczas kampanii 2018/19 w sześciu spotkaniach Ligi Mistrzów z rzędu znajdował sposób na pokonanie bramkarza rywali. Wyrobił sobie tym samym niezłą markę i choć ostatni sezon miał już nieco gorszy, spokojnie mógł pograć jeszcze w Europie na niezłym poziomie. W wieku 30 lat wybrał jednak skok na kasę. Przeniósł się do Al-Hilal, mistrza Arabii Saudyjskiej.

8. Francesco Caputo (Sassuolo -> Sampdoria)

Kolejny transfer z wczorajszego Deadline Day, który mógł zostać nieco przysłonięty, a na pewno warto zwrócić na niego uwagę. Caputo to już oczywiście dość wiekowy, bo 34-letni piłkarz, ale dobrze wiemy, że w Serie A doświadczeni snajperzy potrafią błyszczeć prawie do czterdziestki. Zawodnik, który na co dzień, oprócz grania w piłkę, zajmuje się też produkcją piwa, przez ostatnie dwa sezony zdobył na boiskach włoskiej ligi 32 bramki. Nową kampanię też rozpoczął jeszcze w barwach Sassuolo, ale rzutem na taśmę zmienił klub, przynajmniej tymczasowo. Został wypożyczony do Sampdorii.

7. Michy Batshuayi (Chelsea -> Besiktas)

Ta kariera, niestety, nie toczy się w ostatnich latach odpowiednio. Belgijski napastnik co rusz trafia na kolejne wypożyczenia z Chelsea, w której nie ma co liczyć na poważną szansę. Nie zawiódł tak naprawdę jedynie w Borussii Dortmund. Późniejsze epizody w barwach Valencii i Crystal Palace nie były już szczególnie udane. Teraz Batshuayi poszuka szczęścia w Turcji, a konkretnie Besiktasie. Zdążył już zresztą nawet rozegrać dwa spotkania. Na razie bez zdobyczy bramkowej. Z miesiąca na miesiąc oczekiwania względem 27-latka pikują, ale kto wie, może Belg wróci jeszcze na wysoki poziom.

6. Ilaix Moriba (FC Barcelona -> RB Lipsk)

Koniec sagi z udziałem wychowanka Barcelony. 18-letni Moriba, który dla pierwszej drużyny “Dumy Katalonii” rozegrał 18 spotkań, oczekiwał od włodarzy klubu bardzo lukratywnego kontraktu. Przez jakiś czas trwało przeciąganie liny, które zakończyło się ostatecznie wczoraj. Transferem do RB Lipsk. Klub z Camp Nou zarobił około 16 mln euro, a Moriba z “Die Bullen” związał się pięcioletnią umową. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak potoczą się jego dalsze losy. Gdzie jak gdzie, ale w Lipsku potrafią szlifować i promować młode talenty.

5. Toby Alderweireld (Tottenham -> Al-Duhail)

Kolejny uznany piłkarz, który postawił na egzotyczną przeprowadzkę. Alderweireld wyrósł w Tottenhamie niemal na legendę. Rozegrał dla “Kogutów” aż 236 spotkań. Występował też w Ajaksie, Southampton czy Atletico Madryt, ponadto 113 razy zagrał dla reprezentacji Belgii, zdobywając m.in. brązowy medal mistrzostw świata. Po zakończeniu poprzedniego sezonu postanowił jednak wejść w nowy etap swojej kariery. W wieku 32 lat przeniósł się do katarskiego Al-Duhail, z którym podpisał trzyletni kontrakt. Czy wróci jeszcze do Europy? Czas pokaże. Wbrew pozorom nie jest jeszcze - kolokwialnie ujmując - taki stary.

4. Matheus Pereira (West Bromwich -> Al-Hilal)

Jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okienka. Pereira w poprzednim sezonie znakomicie prezentował się na boiskach Premier League w barwach późniejszego spadkowicza. Chociaż zespół nie miał wielkiej mocy rażenia, on potrafił zdobyć 11 bramek i dołożyć do tego 6 asyst. Kilka tygodni przed tym, jak Chelsea sięgnęła po tytuł najlepszej drużyny w Europie, Brazylijczyk na Stamford Bridge strzelił dwa gole i zaliczył dwie asysty. Widać było, że drzemie w nim wielki potencjał. A za jego atut wciąż trzeba uznawać też wiek, bo przecież to zaledwie 25-latek. Co zrozumiałe, Brazylijczyk nie chciał dalej grać w West Bromwich, skoro zespół spadł do Championship. Kierunek transferu mocno nas jednak zaskakuje. Arabia Saudyjska. Taka egzotyka już w tym wieku? Przy tych umiejętnościach i potencjale? Mimo wszystko szkoda.

3. Hector Bellerin (Arsenal -> Real Betis)

Jeśli ktoś z zapartym tchem śledził wczoraj wydarzenia z Deadline Day, na pewno nie jest zaskoczony informacją o tym transferze. Wcześniej jednak niewiele wskazywało na to, że obrońca Arsenalu wyląduje akurat w Betisie. W kontekście Hiszpana mówiło się bowiem choćby o Barcelonie. Teraz wiemy już natomiast, że 26-letni obrońca najbliższe miesiące spędzi na wypożyczeniu do ekipy z Sewilli, gdzie będzie chciał przywrócić swoją karierę na odpowiednie tory. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy wróżyć mu dużą karierę. Dziś to piłkarz do lekkiego odbudowania. Może grając w swojej ojczyźnie ponownie wskoczy na bardzo wysoki poziom.

2. Radja Nainggolan (Inter -> Royal Antwerpia)

Po kilkunastu latach do Belgii wrócił jej były reprezentant, Radja Nainggolan. Uznać trzeba to na pewno za spore wydarzenie dla tamtejszej ligi. Chociaż w poprzednim sezonie charakterystyczny pomocnik nie odgrywał już w Interze znaczącej roli, wciąż powinien być wielkim wzmocnieniem dla Antwerpii. Pamiętamy przecież, co Radja wyczyniał całkiem niedawno, gdy na kilka miesięcy zasilił Cagliari. Z miejsca stał się wtedy nie tylko gwiazdą zespołu, ale piłkarzem wyróżniającym się na tle całej Serie A. Jego transfer wzbudza teraz sporo emocji, bo pierwsze piłkarskie kroki Nainggolan stawiał w barwach lokalnego rywala Antwerpii, Beerschot AC. Belg po powrocie do kraju zdążył też już pokazać, że na pewno nie będzie z nim nudno.

1. Pablo Sarabia (PSG -> Sporting CP)

Oficjalne potwierdzenie tego transferu dostaliśmy już kilkadziesiąt minut po północy, a wówczas królował jednak temat Antoine’a Griezmanna, Saula i Luuka De Jonga. Być może więc komuś umknął fakt wypożyczenia reprezentanta Hiszpanii z PSG do Sportingu CP. Sarabia w Portugalii spędzi najbliższy sezon. Jako zawodnik ekipy ze stolicy Francji rozegrał do tej pory 79 spotkań. Strzelił w nich 22 gole i zanotował 12 asyst. Chociaż pozostawał w cieniu największych gwiazd, rzadko zawodził. Teraz jednak, po kolejnych wielkich wzmocnieniach klubu, trudno byłoby mu o regularne występy. Stąd decyzja o wypożyczeniu. Zaskakujące jednak, że o jego sprowadzenie nie pokusił się klub z wyższej półki.
***
TUTAJ zapoznasz się z przygotowanym przez nas zestawieniem 10 najlepszych transferów letniego okna transferowego
TUTAJ sprawdzisz ranking najciekawszych transferów w wykonaniu polskich piłkarzy.
TOP10
własne

Przeczytaj również