10 najdroższych transferów piłkarzy do lat 21. Jeden klub to prawdziwa fabryka. "Zrobili kapitalny interes"

Co ciekawe, do TOP10 nie zmieścił się m.in. bohater jednego z najgłośniejszych transferów tego lata. Erling Haaland opuścił Borussię Dortmund i za 60 mln euro przeniósł się do Manchesteru City. Daje mu to aktualnie 12. miejsce w klasyfikacji najdroższych transferów z udziałem piłkarzy do lat 21. Tuż nad nim znalazł się Luka Jović, przechodzący z Eintrachtu Frankfurt do Realu Madryt (63 mln euro). A oto główni bohaterowie tego tekstu:

W tym okienku klub zmienił też Raheem Sterling, ale w jego przypadku wyróżniamy transfer sprzed siedmiu lat. Anglik po kilku udanych sezonach w barwach Liverpoolu postawił latem 2015 roku na przenosiny do Manchesteru City. Miał wtedy 20 lat, a “Obywatele” musieli zapłacić za niego ponad 63 mln euro. Dziś wiemy już, że było warto. Sterling spędził na Etihad Stadium siedem lat, zdobył z klubem wiele trofeów i bardzo często był motorem napędowym drużyny. Teraz karierę będzie kontynuował w Chelsea.

Nie jest wielką tajemnicą, że akurat Borussia potrafi znakomicie rozwijać młodych piłkarzy. W jej barwach pierwsze poważne kroki stawiał m.in. Christian Pulisic. Amerykanin debiutował jeszcze jako 17-latek, a potem przez kilka sezonów piął się w górę jako gracz ekipy z Zagłębia Ruhry. Wypatrzyła go tam Chelsea, która w 2019 roku zapłaciła za utalentowanego 20-latka aż 64 mln euro. Pulisić od razu został wtedy wypożyczony do Dortmundu na kolejne pół roku.

Osimhen w sezonie 2019/20, pierwszym i jak się okazało ostatnim w barwach Lille, radził sobie naprawdę świetnie. Łącznie zdobył 18 bramek i zaliczył sześć asyst. Z dobrej strony pokazał się też w Lidze Mistrzów. Parol zagięło wówczas na niego Napoli, sięgając dość głęboko do kieszeni. Nigeryjczyk w momencie transferu miał jeszcze 21 lat. Od dwóch sezonów reprezentuje ekipę spod Wezuwiusza i po niemrawym początku ostatnio prezentuje się już całkiem solidnie.

Havertz nie był jeszcze pełnoletni, a już błyszczał w barwach Bayeru Leverkusen. Po rozegraniu w tym zespole 150 spotkań postanowił jednak zrobić kolejny krok w karierze. Latem 2020 roku, wówczas jako 21-letni już gracz, przeniósł się do Chelsea, a “The Blues” zapłacili za jego transfer 80 mln euro. Kilka miesięcy później Niemiec strzelał zwycięskiego gola w finale Ligi Mistrzów. Wszystko potoczyło się więc błyskawicznie.

Z Bundesligi do Premier League za wielkie pieniądze powędrował też Jadon Sancho, ale jego przygoda z Manchesterem zdecydowanie nie jest póki co usłana różami. Angielski skrzydłowy przez kilka lat zachwycał w Borussii Dortmund i wydawało się, że zmiana klubu nie wpłynie na prezentowaną przez niego jakość. Manchester United przed sezonem 2021/21 zapłacił za 21-letniego wtedy Anglika aż 85 mln euro. Co dostał w zamian? Pięć goli i trzy asysty w 37 meczach. Sancho na pewno nie powiedział jednak jeszcze ostatniego słowa na Old Trafford. Dobrze radzi sobie ostatnio w sparingach.

Całkiem niedawno holenderski obrońca zamienił Juventus na Bayern Monachium. Zanim jednak to się stało, spędził w Turynie trzy lata. “Stara Dama” wykupiła go w 2019 roku, tuż po fantastycznym sezonie w wykonaniu Ajaksu, gdy zespół ten dotarł aż do półfinału Ligi Mistrzów. De Ligt był wtedy na fali, zatem nic dziwnego, że jako jeszcze 19-letni piłkarz kosztował ponad 85 mln euro. Czy sprostał wymaganiom? Nie do końca. Na pewno spodziewano się po nim o wiele więcej. Teraz karierę będzie już kontynuował za naszą zachodnią granicą.

Neymar od najmłodszych lat uchodził za niebywały talent w Kraju Kawy. Zachwycał w barwach Santosu i szybko stało się jasne, że jego przeprowadzka do któregoś z największych klubów Europy to tylko kwestia czasu. Ostatecznie padło na Barcelonę, która zapłaciła za 21-letniego wtedy piłkarza 88 mln euro. Czy było warto? Zdecydowanie. “Ney” wygrał z klubem wszystkie najważniejsze trofea. Sam rozegrał mnóstwo kapitalnych spotkań. A na koniec dał jeszcze zarobić klubowi ogromne pieniądze, bo za 222 mln euro (najdroższy transfer w historii futbolu) odszedł do PSG.

Najdroższy transfer w historii Atletico Madryt. “Los Colchoneros” nie bali się rozbić banku na sprowadzenie utalentowanego Portugalczyka. Felix jako nastolatek robił furorę na portugalskich boiskach i szybko wpadł w oko największym klubom Starego Kontynentu. Ostatecznie w wieku 19 lat trafił pod skrzydła Diego Simeone, a Benfica zarobiła na sprzedaży swojej młodej gwiazdy ogromne pieniądze - ponad 127 mln euro. Od tamtej pory Felix radzi sobie w Madrycie ze zmiennym szczęściem. Rozegrał 109 spotkań, strzelił 28 goli, zanotował 15 asyst. Zdobył też z klubem mistrzostwo Hiszpanii. Wyceniany jest dziś jednak na znacznie mniej niż kwota tamtego transferu. Według portalu “Transfermarkt” jego obecna wartość to 70 mln euro.

Już trzeci w tym zestawieniu piłkarz sprzedany przez Borussię. Klub z Dortmundu zrobił na Francuzie kapitalny interes. W 2016 roku kupił go z Rennes za 35 mln euro, później wypromował przez zaledwie jeden sezon i wypchnął w ręce Barcelony za 140 mln euro. Dembele miał wtedy 20 lat. Od 2017 roku wciąż reprezentuje “Blaugranę”, ale póki co jego przygoda z Katalonią nie jest szczególnie udana. Mnóstwo kontuzji, opuszczonych spotkań, konfliktów i niesubordynacji. Ostatecznie jednak Francuz i Barcelona dali sobie jeszcze jedną szansę. Ostatnio Dembele przedłużył kontrakt i teraz będzie chciał pokazać, że wciąż może być piłkarzem ze ścisłego topu.

Lider może być tylko jeden. Chyba nikt w świecie futbolu nie zbudował sobie takiej marki już jako nastolatek. Mbappe chwilę po swoich 18. urodzinach ciągnął Monaco do półfinału Ligi Mistrzów, a na boiskach Ligue 1 strzelał gola za golem. Nie było wątpliwości, że jest talentem najczystszej wody. PSG najpierw w teorii tylko wypożyczyło go na jeden sezon, ale rok później musiało już wyłożyć fortunę. Mbappe kosztował 180 mln euro, a w momencie transferu (nie wypożyczenia) miał oficjalnie 19 lat. Reszta jest już historią. Po zmianie klubu Francuz wskoczył na jeszcze wyższy poziom i śmiało można uznać go dziś za jednego z najlepszych piłkarzy świata.