Adam Buksa trafił w doliczonym czasie i został bohaterem. Polak z golem na wagę trzech punktów [WIDEO]

Od pierwszej minuty na boisko w Nowym Jorku wyszło dwóch napastników z naszego kraju - w drużynie gospodarzy zagrał Patryk Klimala, u gości nie mogło zabraknąć Adama Buksy. To ten drugi zakończył mecz w zdecydowanie lepszym humorze.

Po pierwszej połowie to zawodnicy New York Red Bulls prowadzili jednak 1:0. Do siatki już w ósmej minucie trafił Wikelman Carmona. Niewiele brakowało, aby Buksa wyrównał wynik w 22. minucie. Wówczas trafił w słupek.

Zdecydowanie mniej widoczny był Klimala. Drugi z Polaków opuścił boisko w 58. minucie, gdy jego drużyna nadal prowadziła jedną bramką. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo.

Po chwili zrobiło się bowiem 1:1 po bramce Gustavo Bou. Gospodarze odpowiedzieli błyskawicznie. Już trzy minuty po tym golu do siatki trafił Fabio.

Końcówka należała do zawodników New England Revolution. W 84. minucie bramkarza gospodarzy pokonał Brandon Bye. Już w doliczonym czasie gry bohaterem został Buksa.

Jeden z jego kolegów próbował strzelać z dystansu. Polak znakomicie przyjął sobie jednak lecącą mocno piłkę i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Było to jego ósme trafienie w całym sezonie.