Antonio Conte zadebiutował jako trener Tottenhamu. Było 3:0, a potem zaczęło się szaleństwo [WIDEO]

Conte w tym tygodniu rozpoczął swoją przygodę z Tottenhamem. Pierwszą przeszkodą na jego drodze był w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy zespół Vitesse.

"Koguty" od pierwszego gwizdka rzuciły się na rywali. Już po stu sekundach miały trzy okazje, ale nie zdołały ich wykorzystać.

Gospodarze po 15 minutach dopięli swego. Na listę strzelców wpisał się Son. Kilka chwil później było już 2:0. Tym razem w roli głównej wystąpił Lucas.

Gdy w 28. minucie piłkę do własnej siatki skierował Rasmussen, wydawało się, że Tottenham sięgnie po okazałe zwycięstwo. Nic bardziej mylnego.

Przyjezdni nie złożyli broni i jeszcze przed przerwą zdobyli dwie bramki. Najpierw winy odkupił Rasmussen, a następnie złapali kontakt po trafieniu Bero.

W drugiej połowie sytuacja Tottenhamu skomplikowała się jeszcze bardziej. W 59. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Romero i musiał opuścić boisko.

"Koguty" mimo gry w osłabieniu dowiozły korzystny wynik już do samego końca. Sędzia wyrzucił z murawy jeszcze dwóch zawodników. Czerwone kartki pokazał Doekhiemu i Schubertowi z Vitesse.

Mecz zakończył się wynikiem 3:2. Tym samym Antonio Conte odniósł zwycięstwo w swoim debiucie na ławce trenerskiej Tottenhamu.