Arsenal zdobywcą Pucharu Anglii! Niezawodny Aubameyang dał "Kanonierom" trofeum i Ligę Europy [WIDEO]

Dla Arsenalu zwycięstwo w Pucharze Anglii było ostatnią szansą na kwalifikację do Ligi Europy. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła jednak Chelsea. Najpierw Emiliano Martinez zdołał obronić strzał Masona Mounta, ale po chwili musiał wyciągać piłkę z siatki. Olivier Giroud dograł do Christiana Pulisica, a ten z bliskiej odległości otworzył wynik spotkania.

Arsenal otrząsnął się na dobre dopiero po przerwie na uzupełnienie płynów. W 25. minucie pięknym trafieniem popisał się Nicolas Pepe, lecz wcześniej na spalonym znajdował się Maitland-Niles i bramka nie została uznana. Po chwili sędzia wskazał na jedenasty metr, gdy Cesar Azpilicueta faulował Pierre'a-Emericka Aubameyanga.

Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i pewnie pokonał Willy'ego Caballero. Na domiar złego obrońca, który faulował Gabończyka, doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i musiał opuścić boisko.

Wynik 1:1 utrzymał się do przerwy. Na początku drugiej połowy Chelsea mogła mówić o dużym pechu. Kolejny z graczy "The Blues" nie był w stanie kontynuować gry - tym razem za mięsień dwugłowy po sprincie złapał się Pulisic.

W 69. minucie Arsenal zdobył gola, który przesądził o zdobyciu trofeum. Najpierw błąd popełnił Antonio Ruediger, później piłka trafiła do Aubameyanga, który z łatwością zwiódł Kurta Zoumę i przeniósł futbolówkę nad bezradnym Caballero.

Niedługo po tym golu sytuacja Chelsea jeszcze dodatkowo się skomplikowała. Za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał bowiem Mateo Kovacić. "The Blues" nie zdołali już odwrócić losów finału, choć arbiter doliczył aż siedem minut. Mecz potrwał nawet dłużej, bo poważnej kontuzji doznał jeszcze Pedro. Hiszpan opuścił boisko na noszach.

Tym samym Arsenal zwyciężył 2:1, zdobył Puchar Anglii i zapewnił sobie możliwość gry w europejskich pucharach. Chelsea może już myśleć o rywalizacji w Lidze Mistrzów. Oprócz drużyny Franka Lamparda powody do smutku ma także Wolverphampton. "Wilki" wystąpiłyby w Lidze Europy, gdyby to "The Blues" wygrali finał na Wembley.