AS Monaco ustaliło warunki z Benevento! Kamil Glik zmieni klub [NASZ NEWS]

Kamil Glik zagra w Serie A! Kluby ustaliły warunki transferu [NASZ NEWS]
Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Kamil Glik będzie w przyszłym sezonie reprezentował beniaminka Serie A - Benevento Calcio. Jak ustaliliśmy, włoski klub spełnił warunki finansowe AS Monaco. Strony się dogadały, co było własciwie ostatnią przeszkodą przed podpisaniem 3-letniego kontraktu przez reprezentanta Polski.
O tym transferze mówiło się od kilkunastu dni. Włoskie media łączyły Glika z prowadzonym przez Filippo Inzaghiego Benevento i informowały nawet, że sam piłkarz jest już dogadany z "Czarownicami". Krzysztof Stanowski powiedział w programie "Stan Futbolu", że Glik będzie zarabiał równie dobrze jak w Monaco. Z jego strony oferta była więc bardzo atrakcyjna, bo Polak inkasował we francuskim klubie powyżej trzech milionów euro rocznie.
Dalsza część tekstu pod wideo

Wreszcie dogadani

W tej układance brakowało więc jedynie porozumienia pomiędzy klubami, które - jak słyszymy - wreszcie zostało osiągnięte. Kwota transferu ma wynosić ok. 3,5 miliona euro. Jak informował Gianluca Di Marzio, Benevento wcześniej proponowało milion mniej.
32-letni obrońca wraca więc na Półwysep Apeniński, gdzie jest doskonale znany zwłaszcza z występów w Torino (171 meczów, 13 goli, 5 asyst). Glik wyrósł na legendę tego klubu. Był pierwszym zagranicznym kapitanem "Toro". Kibice go uwielbiali i zawsze ciepło wspominają. Kojarzą z ogromną wolą walki i nieustępliwością. Wcześniej obrońca występował także w innych włoskich zespołach - Palermo i Bari. Na Półwyspie Apenińskim to duża marka.
W 2016 roku, po udanych występach podczas mistrzostw Europy, przeniósł się do Monaco za 11 milionów euro. W pierwszym sezonie zdobył z ekipą prowadzoną przez Leonardo Jardima mistrzostwo Francji. Monaco było wtedy rewelacją rozgrywek. Zagrało także w półfinale Ligi Mistrzów. Przez cztery lata Glik był filarem defensywy zespołu z Lazurowego Wybrzeża.
Ostatnie lata były już chude dla ASM. W sezonie 2018/19 rozpaczliwie broniło się przed spadkiem, a w przedwcześnie zakończonych ostatnich rozgrywkach Ligue 1 zajęło dziewiąte miejsce. Francuski Canal+ odmówił zapłacenia ostatniej transzy (110 mln euro) z praw telewizyjnych, co spowodowało, że drużyna musi pożegnać się z kilkoma ważnymi piłkarzami. Glik rozegrał w Monaco aż 167 meczów - strzelił 14 goli i zaliczył siedem asyst. Najwięcej w swojej karierze w jakimkolwiek klubie.

Inzaghi potrzebuje Glika

Glik wraca do uwielbianych przez siebie Włoch. Benevento? Kibice z Polski mogą kręcić nosem, a sama nazwa niewiele mówić, ale projekt zapowiada się całkiem ciekawie, a reprezentant Polski ma jeszcze jedno niebanalne wyzwanie.
Klub wraca do elity po dwóch latach przerwy. "Czarownice" wygrały Serie B na siedem kolejek przed końcem z gigantyczną przewagą punktową. Drugie Crotone traciło do nich aż szesnaście oczek. Benevento ostatnio spadało z ligi z hukiem. Ustanawiało niechlubne rekordy, jak czternaście porażek z rzędu.
Teraz ma być inaczej. Plany są znacznie bardziej ambitne, czego dowodem ma być chociażby sprowadzenie Glika. Do klubu trafia też doświadczony Francuz - Loic Remy. Plotkuje się o pozyskaniu Andre Schurrle, Mario Mandżukicia czy Daniela Sturridge'a. Trener Filippo Inzaghi chce postawić na duże i doświadczone nazwiska. Potrzebuje zawodników, którzy dotknęli dużej piłki. Taka ekipa - wsparta przez Glika i kilku innych poważnych graczy - faktycznie mogłaby powalczyć o pozostanie na dłużej w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Przeczytaj również