Autorytet krytykuje sztab szkoleniowy Paulo Sousy. "Nie wiem, co chcieli uzyskać"

Temat przygotowania fizycznego powraca przy okazji każdego występu reprezentacji Polski. Wielu ekspertów właśnie w tym aspekcie upatrywało przyczyn kiepskich startów Polaków na kilku turniejach w XXI wieku.

Po kiepskich meczach reprezentacji z Rosją i Islandią media zaczęły się przyglądać, jak wyglądały obciążenia treningowe podczas zgrupowania kadry w Opalenicy. Zbigniew Boniek przyznał, że Paulo Sousa i jego asystenci zafundowali zawodnikom ciężkie zajęcia.

- Bardzo dobrze, że w dniu meczu z Islandią niektórzy mieli wysokie markery zmęczeniowe. To dowodzi tego, że praca została wykonana i zaprocentuje podczas turnieju - stwierdził Boniek w rozmowie z portalem Interia.pl.

Większe wątpliwości ma prof. Jan Chmura, znany autorytet w dziedzinie fizjologii. Jego zdaniem selekcjoner mógł popełnić błąd w sztuce.

– Jeśli rzeczywiście były takie obciążenia, o jakich mówią zawodnicy, to nie wiem, co sztab szkoleniowy chciał uzyskać. Pozostaje uwierzyć Sousie i jego współpracownikom, że wiedzą, co robią - stwierdził Chmura w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

– Grzegorz Krychowiak poruszał się dużo wolniej niż w spotkaniu z Rosją. Nie byłem w stanie poznać go w tym meczu. Sprawiał wrażenie, jakby miał ciężkie nogi i był mało dynamiczny, tak pod względem podejmowania decyzji, jak i motorycznie. Z tego brały się niepotrzebne faule w jego wykonaniu - ocenił fizjolog.

Chmura uważa, że sytuację można jeszcze uratować, ale konieczne jest zastosowanie specjalnych bodźców. Piłkarze w trakcie treningów powinni być wprowadzani w stan krótkotrwałego wysiłku, a następnie długo się regenerować.