Bayern Monachium lepszy w "polskim meczu" Ligi Mistrzów. Joshua Kimmich uratował niemiecki zespół [WIDEO]

Bayern Monachium lepszy w "polskim meczu" Ligi Mistrzów. Joshua Kimmich uratował niemiecki zespół [WIDEO]
Screen z TV
Lokomotiw Moskwa był bliski urwania punktów Bayernowi Monachium. Ostatecznie mistrzowie Niemiec wygrali jednak spotkanie Champions League 2:1. Sytuację uratował pięknym strzałem Joshua Kimmich.
W stolicy Rosji od pierwszej minuty zagrało trzech Polaków - Maciej Rybus oraz Grzegorz Krychowiak w drużynie gospodarzy, a także Robert Lewandowski, reprezentujący barwy Bayernu Monachium.
Dalsza część tekstu pod wideo
Sam początek spotkania należał do Rosjan - już w trzeciej minucie dobrą okazję na gola miał Smołow, lecz posłał piłkę prosto w Manuela Neuera. Pięć minut później odpowiedział Bayern. Niewiele brakowało, aby na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski, lecz Polak uderzył obok słupka.
Jeszcze w pierwszym kwadransie gry goście mogli się jednak cieszyć z prowadzenia po świetnej akcji zespołowej. Z prawej strony w pole karne dośrodkował Benjamin Pavard, a akcję na krótkim słupku zamykał Leon Goretzka, nie dając szans bramkarzowi.
W 25. minucie bliski podwyższenia wyniku był Kinglsey Coman. Sytuacja wyglądała bliźniaczo do tej, którą widzieliśmy przy pierwszej bramce - znów z powietrza dośrodkowywał Pavard, lecz tym razem skończyło się tylko uderzeniem w słupek. Jednobramkowe prowadzenie monachijczyków utrzymało się do przerwy.
Napór podopiecznych Hansiego Flicka trwał także w drugiej połowie. W 57. minucie jedynie ofiarna interwencja Rajkovicia sprawiła, że do siatki nie trafił Joshua Kimmich. Sześć minut później sędzia podyktował rzut karny za faul na Robercie Lewandowskim. Później wycofał się jednak z tej decyzji, dopatrując się spalonego.
Kontrowersji przy tym werdykcie było sporo, a Bayern miał kolejną okazję, zmarnowaną przez Comana. Wszystkie niewykorzystane sytuacje zemściły się na obrońcach tytułu w 70. minucie. Wówczas Lokomotiw wyrównał, gdy po świetnym podaniu Ze Luisa do siatki trafił Miranczuk.
Po tym trafieniu w obozie Bayernu zrobiło się naprawdę gorąco. Lokomotiw ośmielony golem postanowił bowiem powalczyć o sensacyjne zwycięstwo. Bardzo bliski szczęścia był Ze Luis, który stanął przed znakomitą szansą. Minimalnie się pomylił, posyłając piłkę tuż obok słupka.
Ostatecznie obyło się bez niespodzianki, bo sytuację uratował Joshua Kimmich. W 79. minucie reprezentant Niemiec miał sporo miejsca przed polem karnym i uderzył nie do obrony, zapewniając Bayernowi zwycięstwo 2:1.
Dużo mniej emocji mieliśmy w spotkaniu Szachtara Donieck z Interem Mediolan. Mistrzowie Ukrainy przed tygodniem sensacyjnie pokonali Real Madryt, lecz tym razem powinni się cieszyć, że utrzymują bezbramkowy remis.
Już w pierwszej połowie "Nerazzurri" dwa razy byli o krok od gola. Na początku drugiego kwadransa gry przed sporą szansą stanął Nicolo Barella, który dobijał strzał Romelu Lukaku. Trafił jednak w poprzeczkę.
W 42. minucie o krok od gola był belgijski napastnik. Lukaku znakomicie przymierzył z rzutu wolnego, lecz na przeszkodzie stanął mu Trubin i poprzeczka, na którą golkiper zbił futbolówkę.
W drugiej części spotkania Antonio Conte próbował zmian, lecz na niewiele to się stało. Spore kontrowersje wzbudziła sytuacja, gdy odgwizdania rzutu karnego domagał się Romelu Lukaku. Gwizdek arbitra jednak milczał.
Do samego końca utrzymał się wynik 0:0.To rezultat, który z pewnością dużo bardziej satysfakcjonuje Ukraińców, będących liderami grupy.

Przeczytaj również