Bayern Monachium pomaga kadrze. Nowe wieści w sprawie występu Roberta Lewandowskiego na Wembley [NASZ NEWS]

Bayern Monachium pomaga kadrze. Nowe wieści w sprawie występu Roberta Lewandowskiego na Wembley [NASZ NEWS]
Paweł Andrachiewicz/PressFocus
Czy Robert Lewandowski nie zagra w meczu eliminacji mistrzostw świata z Anglią na Wembley? Od kilku dni trwa dyskusja w tej sprawie ze względu na obecne przepisy w Niemczech i obowiązującą kwarantannę po powrocie do kraju z Wielkiej Brytanii. Przyjrzeliśmy się sytuacji. Na ten moment to przedwczesne obawy. Żadna decyzja czy sygnał o zablokowaniu wyjazdu kapitana na Wyspy nie został wysłany do PZPN. Możliwe, że do rozpoczęcia zgrupowania kadry restrykcje zostaną poluzowane. Wtedy problem rozwiąże się sam. Istnieje też szansa, że napastnik zostanie objęty specjalnym wyjątkiem. Według naszych informacji, Bayern Monachium wysłał dokumentację w sprawie Lewandowskiego do władz Bawarii.
Polska rozpocznie eliminacje do mundialu w Katarze meczem z Węgrami w Budapeszcie (25 marca). Potem Biało-czerwoni zmierzą się w Warszawie z Andorą (28.03), a 31 marca czeka nas najtrudniejsza przeprawa - mecz z Anglią.
Dalsza część tekstu pod wideo

Na razie bez decyzji. Dyskusja trwa

Hit na Wembley stał się przedwcześnie gorącym tematem ze względu na ograniczenia wywołane pandemią koronawirusa. Okazuje się, że może być problem z udziałem w tym spotkaniu zawodników z Bundesligi, bo w Niemczech na obecną chwilę obowiązują przepisy wysyłające powracających do kraju z Wielkiej Brytanii na dziesięciodniową kwarantannę.
Obecne rozporządzenie bawarskiego landu obowiązuje do 17 marca. Możliwe, że restrykcje zostaną poluzowane i problem rozwiąże się sam. Jeśli nie, reprezentacja i Bayern będą miały problem. Wystąpi konflikt interesów wynikający z "gorącego" terminarza klubu.
Już 3 kwietnia monachijczycy grają bardzo ważny mecz Bundesligi z RB Leipzig mogący zdecydować o tytule mistrzowskim. Gdyby Lewandowski zgodnie z obecnymi przepisami trafił na kwarantannę, opuściłby to spotkanie, a tego oczywiście nie chciałby Hansi Flick. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby trener postawił weto co do wyjazdu swojego najlepszego strzelca na kadrę. I miałby do tego prawo. Ale po kolei...
Do meczu pozostały blisko trzy tygodnie więc jest jeszcze czas na dyskusję. Zgrupowanie kadry zaczyna się nieco wcześniej, bo 22 marca. Do tego czasu prawdopodobnie wyjaśni się, co z Lewandowskim i jego wylotem do Anglii.
Jeśli jego bezpośredni powrót do gry w Bayernie stałby pod znakiem zapytania, najlepszy klub świata mógłby zechcieć zablokować jego wyjazd na zgrupowanie. Taką moc daje mu przepis FIFA mówiący, że jeśli zawodnikowi po powrocie z kadry miałaby grozić kwarantanna powyżej 5 dni, można nie puścić gracza nie tyle na konkretny mecz co nawet na całe zgrupowanie. Jeśli piłkarz znajdzie się już na zgrupowaniu, przepis wygasa.

Bayern chce pomóc. Istnieją odstępstwa od kwarantanny

Trzeba podkreślić, że na tę chwilę Bayern Monachium nie ma żadnych złych intencji i chce, aby Lewandowski uczestniczył w zgrupowaniu. Według naszej wiedzy Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN i team manager reprezentacji, jest w stałym kontakcie z klubem od kilkunastu dni. Wysłał do Monachium protokół postępowania podczas zgrupowania na długo przed powołaniami Paulo Sousy po to, by Bawarczycy mieli wgląd w procesy według których przed zarażeniem koronawirusem chroniony jest Lewandowski i reszta drużyny.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z Bayernem Monachium. Team manager zespołu, Kathleen Krüger, otrzymała pełną rozpiskę zgrupowania reprezentacji Polski i nasz protokół medyczny. W piątek otrzymaliśmy potwierdzenie, że wszelkie istotne informacje zostały przekazane do odpowiednich władz w Bawarii. Klub Roberta chce nam pomóc i z tego co usłyszeliśmy, istnieją odstępstwa od kwarantanny. Mamy nadzieję, że obejmą one Roberta, ale ostateczne decyzje podejmą służby sanitarne - mówi nam Kwiatkowski.
Na razie nie jest więc tak, że Bayern chce zablokować Lewandowskiego przed przyjazdem na kadrę. To sytuacja przeciwna do tej sprzed kilku miesięcy, gdy Hertha Berlin mocno opierała się przed wylotem Krzysztofa Piątka do Bośni i Hercegowiny, ale piłkarz postawił na swoim. Sam Lewandowski również nie zgłaszał żadnych obaw w tym temacie. Wszystkie strony czekają na ustosunkowanie się do tematu bawarskiego sanepidu.
Bayern i PZPN ustaliły natomiast, że dobrze będzie zrobić kapitanowi dodatkowy test na COVID-19 jeszcze w dniu meczu z Anglią. Ostatnie zaplanowane badanie jest na 29 marca. Żeby jednak bez problemu wrócić do Niemiec, "Lewy" będzie musiał mieć robiony test nie później niż 48 godzin przed wylądowaniem w kraju.

Przeczytaj również