Na początku spotkania dwie bramki zdobył Erling Haaland. Wydawało się, że to on zostanie bohaterem spotkania, ale wtedy do akcji wkroczył "Lewy".
- Haaland to obecnie najbardziej ekscytujący talent wśród napastników na świecie. Ale Lewandowski to jest ciągle największy kozak w Bundeslidze i nie tylko. Wielki piłkarz - napisał Sebastian Chabiniak, komentator "Eleven Sports".
- Słowa Haalanda zmaterializowane w bezpośrednim starciu. Nawet, gdy Norweg strzeli dwie, Lewandowski strzela trzy. Niedościgniony. 16 goli w ostatnich 9 starciach z BVB - dodał Tomasz Włodarczyk, nasz dziennikarz.
Lewandowski strzelił gole nr 29, 30 i 31 w bieżących rozgrywkach Bundesligi. Napastnik zbliża się do rekordu Gerda Muellera, który zanotował 40 trafień w jednym sezonie ligi niemieckiej.
- Król Gerd Muller szykujący się do przekazania insygniów władzy - w humorystyczny sposób skomentował Piotr Żelazny.
- Nie mam słów. Król jest jeden. Robert Lewandowski. 268 bramek Fischer. 267 Robert. 98 do Gerda. 31 goli w sezonie. 10 meczów do końca sezonu. 9 straty do GM z sezonu 1971/72. To byłby kosmos - zauważył Mateusz Borek, dziennikarz "Canal+"
- No to zostało już więcej meczów do rozegrania niż bramek do zdobycia. Bułka z masłem dla pana Roberta - napisał Piotr Dumanowski, komentator "Eleven Sports". Robert Lewandowski musi strzelić 9 bramek w 10 meczach, aby wyrównać rekord Muellera.
- Dobry. Lepszy. Najlepszy. Robert Lewandowski - wyliczył profil "Łączy Nas Piłka".