Bez Haalanda też można zwyciężać, przepiękne gole BVB. Udana “trzydziestka” Forsberga [WIDEO]

Bez Haalanda też można zwyciężać, przepiękne gole BVB. Udana “trzydziestka” Forsberga [WIDEO]
Screen z Twittera
Wygrywa Bayern, ale po piętach w dalszym ciągu depcze mu Borussia Dortmund. Przetrzebieni kontuzjami “Schwarz-Gelben” bez większych kłopotów pokonali na wyjeździe Arminię Bielfeld 3:1. Problemy, ale tylko w pierwszej połowie, mieli wicemistrzowie Niemiec z Lipska.

Arminia Bielefeld - Borussia Dortmund 1:3

Dalsza część tekstu pod wideo
Wszyscy byli ciekawi, jak zaprezentują się dortmundczycy po zaliczeniu meltdownu w Amsterdamie w Lidze Mistrzów, w dodatku z całą listą kontuzjowanych podstawowych zawodników. Marco Rose nie mógł dziś skorzystać nie tylko z niekwestionowanej gwiazdy BVB, Erlinga Haalanda - urazy wciąż leczą Raphael Guerreiro, Thomas Meunier, Giovanni Reyna czy Mahmoud Dahoud.
Odpowiedzialność za wynik musieli więc wziąć inni. W 30. minucie w pole karne wpadł Jude Bellingham, lecz został powalony przez obrońcę Arminii i sędzia podyktował rzut karny. Na gola zamienił go Emre Can.
To nie był jednak koniec możliwości Borussii. Jeszcze przed przerwą w zamieszaniu po rogu bezpańską piłkę zebrał Mats Hummels. Zebrał… ale w jaki sposób. Reprezentant Niemiec uderzył z woleja z dalszej odległości, a bramkarz gospodarczy nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
Na drugą połowę piłkarze Marco Rose wyszli już na zaciągniętym ręcznym i z rezerwowym golkiperem. Marwin Hitz zastąpił kontuzjowanego Gregora Kobela, tym samym ten drugi, trochę przez przypadek, zanotował pierwsze czyste konto w sezonie.
Ozdobą tej połówki był ostatni gol Jude’a Bellinghama, który wymanewrował trzech obrońców i podcinką zdobył trzecią bramkę. Kapitalne trafienie młodego Anglika!
Arminię stać było jedynie na honorowego gola w końcówce spotkania.

RB Lipsk - Greuther Fuerth 4:1

Gdy wielu sądziło, że chłopaki Jessego Marscha powoli wychodzą z wczesnosezonowego kryzysu, w zeszłym tygodniu przytrafiła im się wpadka z Freiburgiem, a w środku tygodnia wydawało się, że jest szansa na ogranie PSG, lecz błędy indywidualne sprawiły, iż wicemistrzowie Niemiec wrócili z Paryża bez poprawy dorobku punktowego. Słabszy rywal z Bawarii miał być okazją na ponowne odbicie się.
Nieprzyjemności dla Lipska jednak się nie skończyły. Na przerwę piłkarze gospodarzy schodzili w nie najlepszych nastrojach. Wszystko przez to, że w 45. minucie stracili bramkę po odgwizdanym rzucie karnym. Skutecznym wykonawcą okazał się Branimir Hrgota.
Lipsk wybiegł na drugą połowę bardziej zdeterminowany i szybko odmienił losy meczu. Do głosu doszli bowiem liderzy zespołu. Najpierw bramkarza beniaminka Bundesligi pokonał Yussuf Poulsen, a pięć minut później na prowadzenie ekipę Marscha wysunął Emil Forsberg, którzy dzisiaj skończył 30 lat. Trzeciego gola dołożył Dominik Szoboszlai, który minutę wcześniej zameldował się na boisku. Strzelaninę zakończył 18-letni Hiszpan, Hugo Novoa Ramos.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik23 Oct 2021 · 17:31
Źródło: własne

Przeczytaj również