Bożydar Iwanow krytykuje Paulo Sousę. "Czy leci z nami pilot?"

Biało-czerwoni po trzech kolejkach eliminacji do mistrzostw świata mają na koncie cztery punkty. Anglicy wydają się poza zasięgiem, więc wszystko, o czym mogą myśleć Polacy, to drugie miejsce, które da prawo gry w bardzo wymagających barażach.

- Droga do Kataru faktycznie jest daleka. A ja nie widzę na razie, by ten, który ma nas po niej prowadzić, faktycznie może pełnić rolę futbolowego mesjasza - napisał Iwanow w swoim felietonie na portalu polsatsport.pl.

Komentator uważa, że Sousa na początku swojej pracy z kadrą przyjął nierealistyczne założenia. Jego zdaniem model gry, który chce wprowadzić selekcjoner, nie współgra z cechami zawodników.

- Opisana pięknymi słowa filozofia gry Paulo Sousy na razie nie dociera do polskiego piłkarza. Nie jest on (polski piłkarz) ani Hiszpanem, ani Portugalczykiem więc w genach ma nieco inne wzory zachowań. To nie przypadek, że Primera Division od lat – poza drobnymi wyjątkami – nie sięga po naszych rodaków, a jeśli już – to i tak liga szybko ich „wypluwa” - ocenił Iwanow.

Dziennikarz Polsatu zarzuca Sousie także chaos przy podejmowaniu decyzji. Najlepiej obrazuje go przykład Michała Helika, który zagrał od pierwszej minuty z Węgrami, spotkanie z Andorą oglądał z trybun, a przeciwko Anglii znów znalazł się w wyjściowej jedenastce.

- Brzęczkowi zarzucano – moim zdaniem niesłusznie – że w jego drużynie nie było hierarchii. Uważam, że była. I z łatwością można było przewidzieć jaka co mecz wybiegnie jedenastka. Teraz nie wie tego nawet drużyna, dowiadując się o składzie na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania - podsumował Iwanow.