Bramkarz nie wyklucza transferu do Legii Warszawa. "To najlepszy i najbogatszy polski klub. Świetnie szkolą"

Zeszłotygodniowy mecz z Piastem Gliwice był ostatnim, który w barwach lidera PKO Ekstraklasy rozegrał Radosław Majecki. Sezon w bramce Legii Warszawa dokończy Radosław Cierzniak lub Wojciech Muzyk. Włodarze ekipy ze stolicy szukają jednak nowego golkipera.

Wśród kandydatów do gry w barwach "Wojskowych" media wymieniają między innymi Artura Boruca oraz Dominika Hładuna. Ten drugi jest numerem jeden w bramce Zagłębia Lubin.

W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" 24-latek potwierdził, że słyszał o zainteresowaniu Legii. Nie chciał jednak zdradzić więcej szczegółów.

- Pewnie, że trudno tak zupełnie się wyłączyć, ale nawet gdy coś słyszę, to nie drążę. W każdym razie, gdzie co zajrzę do internetu, to czytam, że Hładun blisko Legii. A nawet jeśli nie wchodzę na żadną stronę, znajomi pytają, czy to prawda, że idziesz do Legii. I proszą, żebym nie odchodził, bo oni akurat są z Lubina. Jeśli nawet o jakimś zainteresowaniu słyszałem, to na razie nic z tą wiedzą nie robię - powiedział.

Golkiper przyznał, że do warszawskiego zespołu przyciąga go przede wszystkim świetna renoma, jeśli chodzi o szkolenie bramkarzy. Jednocześnie podkreślił jednak, że jego priorytetem jest odejście za granicę.

- Legia to najlepszy, najbogatszy polski klub. W niej zawsze stawiają na awans do fazy grupowej Ligi Europy czy Ligi Mistrzów. Świetnie szkolą bramkarzy. Przygotowali na dobre europejskie transfery Artura Boruca, Łukasza Fabiańskiego czy ostatnio Radosława Majeckiego. Pewnie, że czasami o tej Legii rozmawiam z trenerem bramkarzy, Grzegorzem Szamotulskim. W prywatnych rozmowach poleca mi ten ruch - dodał.

- Wolałbym iść z Zagłębia od razu za granicę. W moim wypadku szczególnie ważne jest, żeby grać. Wiem, że nikt mi nie da takiej gwarancji, lecz przynajmniej chcę wiedzieć, czy są na to realne szanse. Myślę, że potrafię to ocenić. W każdym razie w moim bramkarskim życiu na ławce swoje już wysiedziałem - zakończył.