Bukayo Saka przerwał milczenie. "Cierpiałem. Czułem, że zawiodłem rodzinę"

Saka w finale przeżywał swój wielki dramat. To on w serii rzutów karnych zmarnował jedenastkę, która przesądziła o tym, że mistrzami Europy zostali Włosi.

- Przez kilka dni trzymałem się z dala od mediów społecznościowych. Spędzałem czas z rodziną i zastanawiałem się nad ostatnimi tygodniami. Ta wiadomość nie odda tego, jak bardzo jestem wdzięczny za całą miłość, którą otrzymałem. Muszę podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali - napisał Saka.

- Nie znajduję słów, by wyrazić, jak bardzo byłem rozczarowany wynikiem i moim rzutem karnym. Naprawdę wierzyłem, że wygramy. Przykro mi, że tego nie zrobiliśmy. Obiecuję, że damy z siebie wszystko, żeby to pokolenie poczuło zwycięstwo - dodał piłkarz Arsenalu.

- Moja reakcja po meczu mówiła wszystko. Bardzo cierpiałem i czułem, że zawiodłem angielską rodzinę. Mogę jednak obiecać, że te wszystkie negatywne wydarzenia mnie nie złamią. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy wysyłali mi serdeczne listy i życzyli mojej rodzinie wszystkiego dobrego. Na tym powinna polegać piłka nożna. Pasja, ludzie wszystkich ras, płci, religii i środowisk spotykają się, by dzielić radość z tego piłkarskiego rollercoastera - napisał Saka.

Nastolatek po meczach otrzymywał wiele wiadomości od hejterów. Jego profile w mediach społecznościowych zostały wręcz zalane nienawistnymi wpisami.

- Nie chcę, by jakiekolwiek dziecko i dorosły otrzymywało nienawistne i krzywdzące wiadomości, które kierowano do mnie Marcusa Rashforda i Jadona Sancho. To smutne, że te potężne platformy nie robią wystarczająco dużo, by to powstrzymać. Nie ma miejsca na rasizm i nienawiść w piłce nożnej czy żadnej innej dziedzinie - podsumował Saka.