BVB. Media ujawniają kulisy transferu Haalanda: szpiegowanie na treningach i lukratywna oferta od Pumy

Erling Braut Haaland przyciągnął uwagę Borussii Dortmund znacznie wcześniej niż po ostatnich znakomitych występach w barwach Red Bulla Salzburg. Wysłannicy klubu dostrzegli go na mistrzostwach Europy U-17 w 2016 roku, gdzie grał w barwach reprezentacji Norwegii. Już w 2018 roku Borussia myślała o ściągnięciu go do drużyny młodzieżowej, lecz piłkarz wybrał ofertę Salzburga.

Teraz sprowadzenie Norwega było dużo bardziej skomplikowane. W grze do końca był także Juventus i Manchester United. Dlaczego piłkarz wybrał ostatecznie ofertę Borussii? Ta interesowała się nim od dawna, włodarze klubu utrzymywali z Haalandem stały kontakt, a zawodnika przekonał też fakt, że Borussia w przeszłości potrafiła oszlifować wiele młodych talentów i sprzedać je z dużym zyskiem.

W całą operację zaangażowane były jednak także inne osoby związane z klubem. Dużą rolę odegrał Bjorn Gulden, szef Pumy. Firma odzieżowa jest sponsorem Borussii, a Gulden, rodak Haalanda, zaoferował mu lukratywny indywidualny kontrakt sponsorski, jeśli tylko podpisze umowę z klubem z Dortmundu.

Swoją cegiełkę dołożyli także inni piłkarze Borussii. Regularnie wysyłali Haalandowi wiadomości za pomocą WhatsAppa, namawiając go do przyjścia do klubu. Przedstawiciele BVB obejrzeli na żywo aż 28 meczów Norwega, część z nich śledził osobiście legendarny piłkarz Borussii, Matthias Sammer. Norweg był także podglądany na treningach drużyny z Salzburga.

Erling Braut Haaland w tym sezonie wystąpił w 22 meczach Red Bull Salzburg i zdobył 28 goli. Umowa z Borussią Dortmund wiąże go do czerwca 2024 roku.