Był obiektem drwin, przez całą karierę sprowadzali go za darmo. Teraz godnie zastąpił Lewandowskiego

Był obiektem drwin, przez całą karierę sprowadzali go za darmo. Teraz godnie zastąpił Lewandowskiego
Geo Jing / PressFocus
Robert Lewandowski oznajmił, że czuje się gotowy do powrotu na boiska Bundesligi. Najprawdopodobniej zagra więc już w jutrzejszym meczu Bayernu z Mainz. Na ławkę będzie mógł wrócić Eric Maxim Choupo-Moting, który zastępował Polaka na pozycji numer dziewięć. Co można powiedzieć o jego występach? Chyba mało kto spodziewał się, że będą tak dobre.
Wokół 32-letniego Kameruńczyka urodzonego w Niemczech wytworzyła się jakaś dziwna aura. Traktuje się go trochę z dystansem. Trochę jak obcy element w gwiazdozbiorze, najpierw PSG, teraz Bayernu. A on bez wielkiego szumu robi w ostatnich miesiącach swoje. W boiskowych ruchach nie jest może szczególnie estetyczny, ale przecież nie o to chodzi w futbolu. Ma przede wszystkim zdobywać bramki. I zdobywa.
Dalsza część tekstu pod wideo

Melduje wykonanie zadania

“Lewy” opuścił sześć ostatnich starć Bayernu. We wszystkich zastąpił go właśnie Choupo-Moting.
  • vs RB Lipsk - bez gola
  • vs PSG - gol
  • vs Union - bez gola
  • vs PSG - gol
  • vs Wolfsburg - gol
  • vs Bayern Leverkusen - gol
Gdyby Hansi Flick nie darzył go szczególnym zaufaniem, mógłby bardziej pokombinować ze składem. Zagrać bez klasycznego napastnika. Ale on wiedział, że Kameruńczyk go nie rozczaruje. Za odpadnięcie Bayernu w rywalizacji z PSG też trudno winić akurat jego. W obu meczach zdobywał bramki. Nie był może bardzo widoczny, ale z najważniejszych zadań wywiązał się przynajmniej solidnie. Jasne, z “Lewym” niemal na pewno wyglądałoby to lepiej, ale nie chodzi też o porównywanie obu zawodników. To mijałoby się z celem.
Wcześniej Choupo-Moting także potrafił dobrze wywiązać się z roli zmiennika. W meczu z Lazio wszedł na 20 minut i zdążył trafić do siatki. Strzelał z Lokomotiwem, gdy Bayern zagrał w mocno zmienionym składzie. Trafiał w ligowej potyczce przeciwko Köln, kiedy Flick wyjątkowo zrobił z niego skrzydłowego. Kameruńczyk zna swoje miejsce w szeregu. Jest jednym z tych zawodników, którzy nie obrażą się, gdy nie będą grali zbyt wiele. Cieszy go każda chwila spędzona na murawie.

Bramka co 139 minut

W tym sezonie Choupo-Moting strzelił już łącznie dziewięć goli. Najlepiej radził sobie w Lidze Mistrzów, gdzie ma cztery trafienia i jest pod tym względem drugim strzelcem Bayernu (jednego gola więcej ma Lewandowski). Trzy razy wpisywał się na listę strzelców w Bundeslidze, dwukrotnie w Pucharze Niemiec. Nie są to może piorunujące statystyki, ale gdy zestawimy je z liczbą rozegranych minut, wygląda to przynajmniej nieźle. Kameruńczyk cieszy się z bramki średnio co 139 minut. Jeśli zdobędzie jeszcze przynajmniej dwie, będzie mógł odtrąbić swój najlepszy - pod względem liczby bramek - sezon w karierze.
Złośliwi powiedzą, że w ataku Bayernu to i Tomas Pekhart strzelałby sporo goli. Nie ma co jednak umniejszać zasługom Choupo-Motinga. Gdyby w momencie kontuzji “Lewego” ktoś oznajmił, że zastępujący go Kameruńczyk trafi do siatki w czterech z sześciu meczów, w tym dwa razy pokona golkipera PSG, pewnie mało kto by w to uwierzył. On dobrze jednak wykonał swoją robotę. Teraz z uśmiechem na twarzy będzie obserwował, jak Lewandowski walczy o pobicie rekordu Gerda Müllera.

Piłkarz darmowy

A władze Bayernu mogą pogratulować sobie niezłej, choć mocno nieoczywistej decyzji. Sprowadzenie Choupo-Motinga z PSG było ruchem bardzo zaskakującym. Tam obecny 32-latek błysnął tak naprawdę głównie podczas pamiętnego meczu z Atalantą, gdy w dużej mierze dzięki niemu (asysta drugiego stopnia i gol), Paryżanie awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Poza tym grał niewiele. “Die Roten” przygarnęli go jednak i raczej nie żałują. Co ciekawe, stali się w ten sposób kolejnym klubem, który pozyskał Choupo-Motinga bez kwoty odstępnego.
Przez całą karierę NIKT nie wyłożył pieniędzy na transfer definitywny Kameruńczyka. Wszyscy sprowadzali go za darmo. Jedynym wyjątkiem było wypożyczenie z Hamburga do FC Nürnberg, które kosztowało tych drugich zaledwie 50 tysięcy euro.
Eric Maxim Choupo-Moting
Transfermarkt
Eric Maxim Choupo-Moting - bohater jednej z najdziwniejszych karier ostatnich lat. W 2018 roku spadał jeszcze jako zawodnik Stoke City z Premier League po strzeleniu pięciu goli przez cały sezon. Potem zagrał w finale Ligi Mistrzów, po czym zespół przegrany w tym spotkaniu zamienił na jego triumfatora. Tak trzeba żyć.

Przeczytaj również