"Był zszokowany tym, co się wydarzyło". Oto kulisy nieudanego transferu Bayernu, wszystko było już gotowe

"Był zszokowany tym, co się wydarzyło". Oto kulisy nieudanego transferu Bayernu, wszystko było już gotowe
Pixathlon / Sipa / PressFocus
Bayern Monachium robił wszystko, aby w ostatnim dniu okienka transferowego pozyskać Joao Palhinhę. Ostatecznie "Die Roten" musieli jednak obejść się smakiem. O kulisach sprawy opowiedział Fabrizio Romano.
Thomas Tuchel od wielu tygodni domagał się kupna nowego defensywnego pomocnika. Szefowie Bayernu Monachium przez bardzo długi czas zwlekali jednak z działaniami w tej kwestii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zmieniło się to dopiero w samej końcówce okienka. Mistrzowie Niemiec zagięli parol na Joao Palhinhę. Piłkarz przeszedł już nawet testy medyczne, ale ostatecznie nie dostał zgody na zmianę otoczenia.
O kulisach całej sprawy opowiedział Fabrizio Romano., Ceniony dziennikarz przyznał, że Portugalczyk był bardzo rozczarowany obrotem spraw. Mocno liczył bowiem na zmianę otoczenia.
- Joao Palhinha był zszokowany tym, co się wczoraj wydarzyło. Zawodnik był przekonany, że przejdzie do Bayernu. Skończył badania lekarskie, pozował w koszulce nowego klubu i spełnił obowiązki medialne - ujawnił Romano.
- Kontrakty były gotowe. Fulham próbowało pozyskać różnych pomocników - Fofanę, Hojbjerga, McTominaya. Do godziny 18 nie udało się jednak osiągnąć żadnego porozumienia - dodał.
- Palhinha był w szoku, a Thomas Tuchel wcale nie był zadowolony. Trener od dłuższego czasu nalegał na sprowadzenie defensywnego pomocnika, a klub postawił na Palhinhę dopiero w Deadline Day - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik02 Sep 2023 · 10:46
Źródło: Fabrizio Romano

Przeczytaj również