Lekarz skomentował stan zdrowia Patryka Dziczka. "Każdego piłkarza można »zajechać«, nawet tak młodego"

Do dramatycznych scen doszło w trakcie weekendowego spotkania Salernitany z drużyną Ascoli. W końcówce meczu Patryk Dziczek zasłabł i stracił przytomność. Pomocnik został od razu przewieziony do szpitala.

- Trzeba oczywiście zaczekać na wyniki wszystkich badań, ale już teraz zastanawiam się, czy to nie jest kwestia przemęczenia, przeciążenia organizmu. Patryk wskoczył w zupełnie inny reżim treningowy. Z tego, co wiem, we Włoszech trenuje się bardzo intensywnie - przyznał Sławomir Zdonek w rozmowie z portalem "Interia".

Dziczek jest wychowankiem Piasta Gliwice. Do Włoch wyjechał w sierpniu 2019 r. Lazio zapłaciło za niego ponad 2 mln euro, ale pomocnik został później wypożyczony do Salernitany, która występuje w Serie B.

- Nie ukrywam, że odebrałem tę informację z dużym zaskoczeniem. W polskiej lidze, poza urazami typowo piłkarskimi, Patryk nigdy nie zgłaszał problemów zdrowotnych. Nie wydarzyło się nic, co wyłączyłoby go z gry na dłużej - zdradził były lekarz Piasta Gliwice.

- Chłopak dobrze rokuje, byłoby szkoda to zniweczyć. Każdy ma swoje granice i trzeba brać pod uwagę, że każdego można "zajechać", nawet młodego zawodnika, który z piłką ma do czynienia nie od wczoraj - dodał Zdonek.

Aktualnie stan Dziczka pozostaje stabilny. 22-latek został wypisany ze szpitala w Ascoli i przewieziony do placówki w Rzymie.