Były prezes Wisły Kraków o szczegółach negocjacji z Aleksandrem Buksą: Co miesiąc przyznawałem mu bonus

Były prezes Wisły Kraków o szczegółach negocjacji z Aleksandrem Buksą: Co miesiąc przyznawałem mu bonus
Krzysztof Porebski / PressFocus
Wszystko wskazuje na to, że Aleksander Buksa po zakończeniu obecnego sezonu odejdzie z Wisły Kraków. Były prezes "Białej Gwiazdy", Piotr Obidziński, w rozmowie ze "Sport.pl" opowiedział o negocjacjach, które prowadził, gdy był jeszcze odpowiedzialny za sprawę nowego kontraktu dla młodego zawodnika.
Aleksander Buksa uważany jest za wielki talent i przy Reymonta mieli nadzieję, że na jego sprzedaży zarobią spore pieniądze. Rzeczywistość okazała się dla włodarzy Wisły wyjątkowo brutalna, bo wszystko wskazuje na to, że piłkarz odejdzie za darmo.
Dalsza część tekstu pod wideo
Choć latem ogłoszono, że podpisał umowę do 2023 roku, to fakty wyglądały inaczej - było to jedynie ustne porozumienie, że do parafowania takiego kontraktu dojdzie. Formalnie Buksa związał się z "Białą Gwiazdą" tylko do końca tego sezonu. Kolejne dokumenty miał podpisać na początku roku, po ukończeniu 18 lat. Tak się nie stanie.
W rozmowie ze "Sport.pl" całą sprawę skomentował Piotr Obidziński, który przez długi czas nadzorował sprawę nowej umowy dla Buksy. Były prezes Wisły Kraków opowiedział o niektórych szczegółach.
- W 2019 roku prowadziłem negocjacje i one się przeciągały. Wydawało mi się, że to taki model krakowski, że to wszystko wymaga czasu i musi okrzepnąć. Tak mi zresztą doradzano, żeby prowadzić negocjacje w „oldschoolowym” stylu. Z drugiej strony nie współgrało mi to z wiedzą biznesową, którą miałem o ojcu Buksy i jego doświadczeniem - opowiada Obidziński.
- Z początku miałem pełne zaufanie i prowadziłem długie rozmowy. Jednak w którymś momencie doszedłem do ściany, bo czas uciekał, a nie posuwaliśmy się do przodu. Co miesiąc przyznawałem zawodnikowi indywidualny bonus, jako gest dobrej woli. Oczywiście nie wpisywałem tego w kontrakt. Nie chciałem się na to zgodzić. A kontrakt przedłużyliśmy jednostronnie, żeby zachować pozycję negocjacyjną - dodał.
Działacz uważa, że obecna sytuacja może odbić się czkawką samemu Buksie. Przez najbliższe pół roku prawdopodobnie nie będzie dostawał przy Reymonta zbyt wielu szans i zmarnuje bardzo dużo czasu.
- Buksa podjął bardzo ryzykowną decyzję. Bezpieczniej zarówno dla niego, jak i dla klubu, było nie czekać do osiemnastki, podpisać latem nowy kontrakt do czerwca 2023 roku, a z punktu widzenia zawodnika zagwarantować sobie minuty. Wisła by się zgodziła, gdyby to była rozsądna liczba. Można to było uwarunkować, że te minuty są w przypadku kiedy Wisła nie jest w strefie spadkowej, albo minimum cztery punkty nad nią - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik04 Feb 2021 · 10:53
Źródło: Sport.pl

Przeczytaj również