Były wicepremier Włoch: AC Milan jest śmieszny

Głos zabrał nawet były minister spraw wewnętrznych i wicepremier Włoch, Matteo Salvini.

- To pierwszy raz, kiedy musiałem opuścić trybuny w trakcie derbów - powiedział bez ogródek w rozmowie z "Telelombardia".

Salvini prywatnie jest kibice Milanu. Nic dziwnego, że po meczu nie był w najlepszym nastroju.

- Miałem już dość, kiedy Lucas Biglia posłał piłkę z rzutu wolnego prosto w trybuny. Ricardo Rodriguez jest okropny, Suso też nie gra dobrze od długiego czasu. Klub? A gdzie jest ten klub? Jedynym pozytywem w tym meczu był występ Rafaela Leão, ale on został zmieniony... - kontynuował.

Według Salviniego, winę za tak słabe wyniki klubu ponoszą nie tylko piłkarze, ale też zarząd.

- Sprawa ze stadionem i inne biznesy mają się dobrze, ale ile razy byliśmy już rozczarowani ruchami transferowymi? Czy to jakiś schemat, że byli świetni piłkarze z pewnością będą dobrymi dyrektorami? - zapytał z przekąsem.

Były wicepremier powiedział też kilka słów o fanach "Rossonerich".

- Naprawdę doceniam kibiców Milanu, ponieważ w ostatnich latach tylko oni zasługują na pochwałę. Milan jest po prostu śmieszny! Zawsze zrzucałem winę na Gennaro Gattuso, ale chyba zaczynam myśleć, że to w ogóle nie było spowodowane nim na ławce. Może to nie trener zmienia sytuację zespołu. W klubie są ludzie, którzy dostają pieniądze za wygrywanie, ale nie wygrywają - podsumował.

Milan w czterech meczach Serie A zdobył do tej pory zaledwie sześć punktów, strzelając przy tym tylko dwie bramki. Autorem jednej z nich był Krzysztof Piątek.