Chelsea wyszarpała awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów! Dwa gole wystarczyły, by powalić Borussię [WIDEO]

Chelsea wyszarpała awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów! Dwa gole wystarczyły, by powalić Borussię [WIDEO]
screen
Chelsea wyszarpała awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów! "The Blues" odrobili jednobramkową stratę z pierwszego meczu z Borussią Dortmund. U siebie wygrali z nią 2:0.
Dalsza część tekstu pod wideo
Chelsea ruszyła z animuszem. Niezłą okazję miała już w 6. minucie. W polu karnym dryblował Felix, ale jego strzał z ostrego kąta został zatrzymany przez Meyera. Niedługo później w szesnastkę wpadł Havertz. Uderzył obok bramki.
Borussia szybko opanowała sytuację. Grała spokojnie, długo wymieniała podania i sama miała dobrą okazję do strzelenia gola. W 17. minucie z rzutu wolnego przymierzył Reus, lecz Kepa zdołał sparować piłkę.
Chelsea przez długie minuty nie pokazywała niczego ciekawego i... nagle mogła strzelić gola. W 28. minucie piłka trafiła w polu karnym do Havertza, a ten strzelił w słupek.
Niemiec trafił do bramki dziesięć minut później. Jego efektowny gol nie został jednak uznany. Wcześniej na spalonym był bowiem Sterling. Chwilę później zakotłowało się w polu karnym Borussii po rzucie wolnym, ale żaden gospodarzy nie zdołał oddać uderzenia.
Chelsea mocno ruszyła do przodu. Nagrodę dostała w 44. minucie. Chilwell dośrodkował w pole karne, Sterling nie trafił w piłkę, czym... zmylił obrońców. Anglik dostał jeszcze jedną szansę i potężnie trafił pod poprzeczkę.
Krótko po przerwie Chelsea otrzymała rzut karny za zagranie ręką Wolfa. Havertz zmylił bramkarza, ale piłka po jego uderzeniu odbiła się od słupka. Gra była kontynuowana, lecz sędzia wkrótce zarządził powtórkę jedenastki. Piłkarze Borussii zbyt wcześnie wbiegli w pole karne.
Do piłki znów podszedł Havertz. Jeszcze raz zmylił Meyera, ale tym razem uderzył precyzyjnie. Piłka wylądowała w siatce.
Borussia mogła złapać kontakt w 58. minucie. Piłka w polu karnym spadła pod nogi Bellinghama, ale ten z kilku metrów kopnął obok słupka.
Goście mieli dużą przewagę, próbowali atakować, ale stwarzali mało zagrożenia pod bramką Kepy. Chelsea koncentrowała się na wyprowadzaniu kontrataków. Za każdym razem jej piłkarzom brakowało jednak precyzji.
Borissia szansę miała jeszcze w doliczonym czasie gry, gdy na czystej pozycji kilkanaście metrów przed bramką był Wolf. Strzelił jednak słabo - Kepa nie miał problemów ze złapaniem piłki.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski07 Mar 2023 · 23:08
Źródło: własne

Przeczytaj również