Cristiano Ronaldo już w wieku 10 lat zapracował na wymowną ksywkę. Tak nazywali go koledzy z drużyny

Cristiano Ronaldo już w wieku 10 lat zapracował na wymowną ksywkę. Tak nazywali go koledzy z drużyny
Federico Tardito/Xinhua/PressFocus
Crisitano Ronaldo swoją przygodę ze światem futbolu rozpoczynał w zespole CF Andorinha. Prezes tego klubu, Duarte Santos, podzielił się wspomnieniami dotyczącymi obecnego gracza Juventusu.
Cristiano Ronaldo to piłkarz wybitny. Z tego sprawę zdają sobie niemal wszyscy fani piłki nożnej na świecie. Niewielu jednak wie, jakim zawodnikiem był Portugalczyk, gdy miał 10 lat.
Dalsza część tekstu pod wideo
O piłkarskich początkach Ronaldo opowiedział Duarte Santos. To on jest prezesem CF Andorinha, czyli klubu, w którym pierwsze kroki na murawie stawiał obecny gracz Juventusu.
- We wszystkich zespołach jest siedmioletnie dziecko, które wyróżnia się wśród pozostałych. Różnica polega jednak na ciągłości i świadomości, którą Ronaldo nabył przez lata. To podróż, która rozpoczęła się w dzieciństwie i która jeszcze się nie skończyła - oznajmił działacz w rozmowie z "Tuttojuve.com".
- Jego koledzy nazywali go "płaczkiem". Dlaczego? Bo płakał nad każdym drobiazgiem, ale prawda jest taka, że ​​nawet wtedy nie chciał przegrywać - dodał Santos.
- Cristiano grał tu przez dwa lata. Był dzieckiem, które szaleńczo uwielbiało piłkę nożną i często nie wykazywało dużej dyscypliny taktycznej. Opuścił Andorinhę i trafił do Nacionalu, a potem do Sportingu. W Lizbonie nie zdawali sobie sprawy z posiadanego diamentu. W przeciwnym razie nigdy nie sprzedaliby go tak tanio - zaznaczył.
Ronaldo obecnie ma na karku 36 lat i nic nie zapowiada szybkiego końca jego kariery. Santos jest pod wrażeniem podejścia, jakie prezentuje portugalski piłkarz wobec zawodowych obowiązków.
- Wiek, w rozsądnych granicach, nigdy nie będzie problemem dla Cristiano. Oprócz niezwykłych umiejętności piłkarskich, rozwinął wielką inteligencję i wnikliwość. Nauczył się oszczędzać siły na właściwe momenty w meczu. To wyjątkowy diament, który nigdy nie przestanie świecić. Juventus był dla niego odpowiednim klubem, ale w Turynie muszą zbudować zespół, który maksymalnie wykorzysta jego potencjał. Nie zrobiono tego i dlatego pojawiły się porażki. To frustrujące widzieć całe poświęcenie Ronaldo i zespół, w którym nie ma właściwej chemii - podsumował Santos.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz14 Apr 2021 · 15:32
Źródło: Tuttojuve

Przeczytaj również