Cristiano Ronaldo pobił rekord Pelego. "Ta historia jest daleka od zakończenia. Juventus ma wiele do wygrania"

Cristiano Ronaldo pobił rekord Pelego. "Ta historia jest daleka od zakończenia. Juventus ma wiele do wygrania"
Alberto Lingria / Press Focus
W niedzielny wieczór Cristiano Ronaldo popisał się hat-trickiem w spotkaniu z Cagliari i wyprzedził Pelego, jeśli chodzi o liczbę bramek zdobytych w oficjalnych spotkaniach. Portugalczyk zamieścił wpis na Instagramie, odnosząc się również do swojej przyszłości.
Po ostatniej porażce w dwumeczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z FC Porto na Cristiano Ronaldo spadła fala krytyki. Portugalczyk miał poprowadzić Juventus do triumfu w Champions League, tymczasem jego drużyna znów odpadła w starciu z niżej notowanymi rywalami.
Dalsza część tekstu pod wideo
Gwiazdor "Starej Damy" zrehabilitował się w niedzielnym spotkaniu z Cagliari, zdobywając klasycznego hat-tricka. Dzięki temu wyprzedził Pelego w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów. Po końcowym gwizdku zabrał głos za pośrednictwem Instagrama.
- Ostatnie kilka tygodni było wypełnione wiadomościami i statystykami, według których zostałem najlepszym strzelcem w historii futbolu, przebijając 757 goli Pelego. Chociaż jestem wdzięczny za to uznanie, to nadszedł czas, abym wyjaśnił, dlaczego nie uznawałem rekordu aż do tej chwili - napisał Ronaldo.
- Mój odwieczny i bezwarunkowy podziw dla Edsona Arantesa do Nascimento, szacunek, jakim darzę futbol z połowy XX wieku, skłonił mnie do wzięcia pod uwagę wyniku 767 bramek, biorąc pod uwagę dziewięć trafień dla stanowej drużyny Sao Paulo oraz jedno dla brazylijskiej drużyny wojskowej. Świat zmienił się od tamtego czasu, ale to nie znaczy, że możemy wymazać historię - dodał.
- Teraz, kiedy osiągnąłem 770 bramek w karierze, moje słowa kieruję prosto do Pelego. Nie ma piłkarza, który wychowałby się bez opowieści o jego meczach, golach i osiągnięciach, a ja nie jestem wyjątkiem. Jestem pełen radości i dumy, doceniam gola, który dał mi szczyt listy strzelców. Pokonałem rekord Pelego, a to coś, o czym nie mogłem marzyć, dorastając jako dziecko na Maderze - podkreślił.
- Teraz nie mogę doczekać się kolejnych meczów i wyzwań, rekordów i trofeów! Uwierzcie mi, ta historia jest jeszcze daleka od zakończenia. Przyszłość jest jutro, a Juventus i Portugalia wciąż mają jeszcze wiele do wygrania - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik15 Mar 2021 · 08:40
Źródło: Instagram

Przeczytaj również