Czarny scenariusz dla Polski. "Wtedy nasze szanse spadają o kilkadziesiąt procent"

Czarny scenariusz dla Polski. "Wtedy nasze szanse spadają o kilkadziesiąt procent"
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Już dziś reprezentacja Polski pozna potencjalnego rywala w finale baraży do EURO 2024. Biało-czerwoni mogą trafić m.in. na zespół, którego bardzo obawia się dziennikarz Meczyki.pl, Tomasz Włodarczyk.
Polska w półfinale baraży na pewno zagra z Estonią i będzie wielkim faworytem tego starcia. Rywal biało-czerwonych w niedawno zakończonych eliminacjach zajął ostatnie miejsce w swojej grupie i zdobył zaledwie jeden punkt.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jeśli podopieczni Michała Probierza faktycznie ograją Estonię, w finale baraży trafią na zwycięzcę rywalizacji Walia - Ukraina/Finlandia/Islandia. Przeciwnika Walijczyków, a co za tym idzie potencjalnego rywala Polaków, poznamy dziś w trakcie czwartkowego losowania.
Zdecydowanie najmniej korzystne z perspektywy naszej kadry wydaje się dolosowanie do “polskiej” ścieżki reprezentacji Ukrainy, na co uwagę w programie “Odliczanie do Euro” na antenie TVP Sport zwrócił uwagę dziennikarz Meczyki.pl, Tomasz Włodarczyk.
- Jeśli dolosują nam Ukrainę, to śmiem twierdzić, że nasze szanse spadają o kilkadziesiąt procent. Ktoś może powiedzieć, że "na papierze" Polska i Ukraina to równorzędne drużyny. Nie, Ukraina jest dzisiaj naprawdę ekipą nieprawdopodobnie mocną. Mają czterech podstawowych piłkarzy Premier League - stwierdził Włodarczyk.
Losowanie rozstrzygnie nie tylko kwestię czwartej drużyny w ścieżce “A”, ale też m.in. wskaże gospodarzy spotkań finałowych. Polska mogłaby wówczas udać się np. do Cardiff na mecz z Walią.
- W Cardiff mogą zadrżeć nogi. Niestety, bo ten mental to nie jest dzisiaj najsilniejsza strona naszej kadry. Wyjazd, przy tej drużynie, która ma problem z mentalnością, będzie o wiele trudniejszy. Mam nadzieję, że to będą dwa finały w Polsce - dodał Włodarczyk.
Losowanie baraży odbędzie się dziś o godzinie 12.00.
Redakcja meczyki.pl
Adam Nowacki23 Nov 2023 · 09:35
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również