"Diego Maradona umarł w biedzie. Nie miał prawie nic, wszystko mu ukradli"

"Diego Maradona umarł w biedzie. Nie miał prawie nic, wszystko mu ukradli"
Andrew Makedonski/shutterstock.com
Dziennikarz Luis Ventura, blisko związany z rodziną Diego Maradony, w programie "Fantino a la tarde" ujawnił, że 60-latek wcale nie był tak bogaty, jak mogłoby się wydawać. Przed śmiercią jego konto bankowe było niemal puste.
W Argentynie trwa żałoba narodowa po śmierci Diego Maradony. W czwartek idola żegnały tysiące kibiców. Przez pół dnia trumna z jego ciałem wystawiona była w pałacu prezydenckim.
Dalsza część tekstu pod wideo
Później odbył się mały, rodzinny pogrzeb, w którym udział brało około 30 osób, przede wszystkim najbliższa rodzina zmarłego. Teraz do podzielenia pozostał jeszcze jego spadek, ale jak się okazuje, wcale nie jest on wielki.
W programie "Fantino a la tarde" o szczegółach odpowiedział Luis Ventura, dziennikarz blisko związany z Maradoną. Jego zdaniem po majątku, szacowanego niegdyś na dziesiątki milionów dolarów, nie ma już śladu.
- Maradona nie miał prawie nic na swoim koncie bankowym, popadł w biedę. Ukradli mu prawie wszystko, resztę oddał - ujawnił Ventura.
Ostatnio Argentyńczyk utrzymywał się przede wszystkim z pensji trenerskiej w Gimnasia La Plata. Zdaniem mediów było to około milion euro za sezon. Pieniądze nie trzymały się go jednak długo.
- Pieniądze, które Diego zarobił w Dubaju? Nie było po nich śladu, prawie wszystko zniknęło - przyznał Ventura. Podobnie było z wszystkimi kolejnymi środkami, które otrzymywał jako piłkarz i trener.
Inne źródła szacują jednak, że majątek Maradony jest wart nawet 100 mln dolarów. Wielkie emocje budzi dóbr pozostawionych przez "Boskiego Diego". O szczegółach tej skomplikowanej sytuacji przeczytasz TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik27 Nov 2020 · 09:28
Źródło: Fantino a la tarde/Sport.onet.pl

Przeczytaj również