Cudowny gol dla Aston Villi z rzutu wolnego! Tottenham mógł zanotować wielki powrót [WIDEO]

Cudowny gol dla Aston Villi z rzutu wolnego! Tottenham mógł zanotować wielki powrót [WIDEO]
Villa - Spurs
Aston Villa wygrała z Tottenhamem 2:1 w meczu 36. kolejki Premier League. "The Villans" tym samym zrównali się punktami z drużyną z Londynu i mają spore szanse na zakończenie sezonu na miejscu, które da im prawo gry w europejskich pucharach.
Przed rozpoczęciem spotkania obie ekipy dzieliły tylko trzy punkty w ligowej tabeli. Stawka meczu była zatem spora. Już na początku to goście chcieli zaskoczyć rywala. Szansę mógł mieć Richarlison, ale był na ewidentnym spalonym.
Dalsza część tekstu pod wideo
Otwarcie wyniku należało do graczy Aston Villi. Po ładnej zespołowej akcji piłka trafiła do Leona Bailey’a a ten dograł ją na piąty metr do wbiegającego Jacob Ramsey’a, który uprzedził obrońcę Tottenhamu i celnie uderzył na bramkę rywala.
W kolejnych minutach Aston Villa miała przewagę, ale nie wynikało z niej nic konkretnego. Tottenham znalazł swoją szansę w 24. minucie meczu. Po świetnym podaniu z głębi pola sam na sam z Emiliano Martinezem wyszedł Son Heung-Min, ale mając klarowną sytuację trafił jedynie w słupek. Najpewniej gol i tak nie zostałby uznany, bowiem Koreańczyk był na spalonym. Mimo wszystko, powinien zachować się w tej sytuacji o wiele lepiej.
W odpowiedzi swoich sił próbowali piłkarze Aston Villi. Dwukrotnie mogło być groźnie po wrzutkach z rzutów rożnych, ale „Spurs” zdołali za każdym razem wybijać piłkę. Wysoki pressing „The Villans” sprawiał sporo problemów gościom. W 32. minucie mogło to przynieść radość gospodarzom, ale ostatecznie Bailey strzelił zbyt lekko i jego strzał zdołał sparować Fraser Forster. Goście zostali zepchnięci do defensywy, a Villa szukała kolejnych okazji na strzelenie gola. Gospodarze szukali okazji na podwyższenie wyniku. Bliski trafienia był Ollie Watkins, ale minął się w mocno wrzuconą piłką z lewej strony.
Aston Villa mocnym akcentem chciała zakończyć pierwszą połowę. Tym razem piłkę w polu karnym uderzał Emiliano Buendia, ale jego strzał trafił w poprzeczkę.
Po przerwie gospodarze nadal starali się znaleźć drogę do siatki rywala. Kilkukrotnie kontakt z piłką musiał zaliczyć Forster. Tottenham miał szansę odpowiedzieć, ale Harry Kane nie zdołał po błędzie obrońców pokonać Martineza. Górą był golkiper Aston Villi.
Tottenham w kolejnych minutach nieśmiało zbliżał się do bramki rywala. Kapitalną okazję zmarnował Son w 62. minucie, ale ponownie, to mógł być spalony. Chwilę później tuż obok słupka uderzał Dejan Kulusevski. To było mocne ostrzeżenie dla gospodarzy.
W 72. minucie gospodarzy na dwubramkowe prowadzenie wyprowadził Douglas Luiz. Brazylijczyk precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego, piłka po rękach Forstera wpadła do siatki. Piąte trafienie pomocnika „The Villans” w tym sezonie dało solidną zaliczkę Villi.
Goście nie odpuścili jednak i szukali swoich okazji. To przyniosło im powodzenie. W końcówce meczu faulowy w polu karnym przez Martineza był Kane. Sam poszkodowany skutecznie wykonał "jedenastkę" i zmniejszył rozmiary porażki. Na więcej jednak nie starczyło już czasu, chociaż w doliczonym czasie gry do siatki rywala trafił Son, ale po raz kolejny tego dnia był na spalonym. Aston Villa zrównała się punktami z Tottenhamem i wykonała spory krok w stronę awansu do europejskich pucharów. „Koguty” przegrały czwarty z sześciu ostatnich meczów w lidze.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Przesmycki13 May 2023 · 17:56
Źródło: własne

Przeczytaj również