Dramatyczny finał wigilii w polskim klubie. "Piłkarze" pobili nastolatków i obcokrajowca

Dramatyczny finał wigilii w polskim klubie. "Piłkarze" pobili nastolatków i obcokrajowca
Photosite / Shutterstock.com
Do wstrząsających wydarzeń doszło w Głownie, gdzie piłkarze lokalnej Stali pobili nastolatków oraz obcokrajowca, który stanął w ich obronie. Był to efekt suto zakrapianej wigilii.
Lokal Miodowy Dwór w Głownie jednego dnia obsługiwał dwie imprezy. Na parterze zorganizowano wigilię lokalnej Stali, zaś na piętrze odbywała się impreza urodzinowa osiemnastoletniego Jakuba. Czas pokazał, że było to fatalne połączenie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Około godziny 00:30 jubilat oraz jego młodszy brat, 15-letni Alan, zostali zaatakowani przez kilku piłkarzy wspomnianego klubu. Zawodnicy rzucili się na chłopców, kiedy ci znosili rzeczy do auta, prowadzonego przez zagranicznego przyjaciela rodziny.
Tadżyk ruszył na pomoc nastolatkom, co nie skończyło się dla niego dobrze. Według relacji gazety "Nowy Łowiczanin" mężczyzna został złapany przez dwóch zawodników, a kolejny zaczął go okładać pięściami, doprowadzając do złamania nosa. W tym czasie Jakub leżał na kamiennej posadzce.
Dramat zajścia zwiększają informacje o stanie zdrowia jubilata. 18-latek uczy się indywidualnie, ma kłopoty ze zdrowiem i musi unikać stresu.
Skandaliczne jest również zachowanie trenera Stali Głowno. Gdy Tomasz Lenart zorientował się, co wydarzyło się w Miodowym Dworze, zdecydował się pomóc w uciecze głównemu prowodyrowi zajścia, aby nie musiał konfrontować się z wezwaną policją.
- Wiem, co się stało, ale wolałbym się na ten temat nie wypowiadać - rzucił szkoleniowiec w rozmowie z "Nowym Łowiczaninem".
Doniesieniom prasy oraz relacji ojca pobitych chłopców zaprzecza prezes Stali Głowno. Według niego nastolatkowie nie odnieśli żadnych obrażeń, a w mediach pojawiają się nieprawdziwe informacje. W ten sposób starał się również usprawiedliwić wyłączenie komentarzy pod profilem klubu na Facebooku.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk23 Dec 2022 · 17:59
Źródło: Nowy Łowiczanin

Przeczytaj również