Dynamo Kijów z Tomaszem Kędziorą blisko awansu do Ligi Mistrzów. Cały mecz Polaka [WIDEO]

Dynamo Kijów z Tomaszem Kędziorą blisko awansu do Ligi Mistrzów. Cały mecz Polaka [WIDEO]
Vitalii Vitleo / Shutterstock.com
Dynamo Kijów z Tomaszem Kędziorą w składzie znacznie przybliżyło się do awansu do Ligi Mistrzów. Zespół z Ukrainy pokonał na wyjeździe Gent 2:1. Zwycięstwo 2:0 u siebie odniósł Olympiakos Pireus. Remisem 3:3 zakończyło się pasjonujące starcie Molde z Ferencvarosem.
W decydującej fazie eliminacji Champions League, w przeciwieństwie do poprzednich rund, rozgrywane są dwumecze. Dynamo Kijów już teraz znacznie przybliżyło się do awansu, bo wygrało na terenie rywala.
Dalsza część tekstu pod wideo
W 9. minucie rezultat otworzył Władysław Supriaga. Gol początkowo nie został uznany ze względu na rzekomego spalonego, ale błąd arbitra naprawił system VAR. Przed przerwą wyrównał Tim Kleindienst.
Sytuacja Gentu mocno skomplikowała się na początku drugiej połowy, gdy w ciągu zaledwie trzech minut dwie żółte kartki zobaczył Roman Bezus. Przewaga gości w końcówce była bezdyskusyjna i ostatecznie wywalczyli zaliczkę przed rewanżem.
W 79. minucie rezultat na 2:1 dla Dynama ustalił Carlos de Pena. Cały mecz w barwach gości rozegrał Tomasz Kędziora. Polak zaliczył naprawdę dobre zawody.
Swój mecz przegrali pogromcy Legii Warszawa, czyli Omonia Nikozja. Cypryjczycy nie byli faworytami w starciu z Olympiakosem Pireus, lecz długo utrzymywali korzystny rezultat.
Gospodarze mieli sporą przewagę, ale do siatki trafili dopiero w 69. minucie. Wówczas arbiter podyktował rzut karny za zagranie ręką jednego z piłkarzy Omonii. "Jedenastkę" wykorzystał Mathieu Valbuena. Już w doliczonym czasie gry zaliczkę Greków powiększył Youseff El Arabi.
Najwięcej emocji mieliśmy w starciu Molde z Ferencvarosem. Węgrzy sprawili już w tych eliminacjach dwie duże niespodzianki, eliminując Celtic Glasgow oraz Dinamo Zagrzeb. Mecz w Norwegii także zaczęli znakomicie - już w siódmej minucie rezultat otworzył Franck Boli.
Gdy w drugiej połowie prowadzenie gości podwyższył Uzuni, wydawało się, że Ferencvaros jest jedną nogą w fazie grupowej. Molde rzuciło się jednak do odrabiania strat i zrobiło to z nawiązką.
W niespełna pół godziny zrobiło się 3:2 dla gospodarzy po trafieniach Jamesa, Eikrema oraz Ellingsena. Ostatecznie skończyło się jednak remisem 3:3. Rzut karny dla Węgrów wykorzystał Kharatin.

Przeczytaj również