Eden Hazard ocenił swój pierwszy sezon w Realu Madryt. Szczera wypowiedź Belga

100 mln euro za transfer i wielkie nadzieje na spektakularny sezon - tak rozpoczynała się przygoda Edena Hazarda z "Królewskimi" w lipcu zeszłego roku. Co było potem? Nadwaga, kontuzje, brak rytmu meczowego, a w efekcie przeciętne statystyki: 1 gol i 5 asyst w 15 spotkaniach przy 1124 minutach spędzonych na boisku. Belg nie ma wątpliwości, że minione miesiące można spisać na straty.

- Oczywiście, nie wszystko było złe, ale część na pewno. Mój pierwszy sezon w Realu Madryt można wyrzucić do kosza - przyznał zawodnik w rozmowie z "RTBF".

- Ten sezon to był czas na adaptację. Będę oceniany po tym, co zrobię w kolejnym. Zależy mi, by być w dobrej formie - dodał.

- Mamy fajną grupę, poznałem ciekawych ludzi, to wyjątkowe doświadczenie. Mam jeszcze cztery lata kontraktu, wierzę, że wszystko się ułoży - zaznaczył.

Hazard obecnie jest w Madrycie, gdzie przechodzi domową kwarantannę. Piłkarz wraca do zdrowia po kontuzji kostki.

- Siedzę w domu, nigdzie się nie ruszam. Jestem nieco zmartwiony sytuacją podobnie jak inni. Musimy uważać i dbać o siebie - zakończył.