Ekspert ocenił transfer Leroya Sane do Bayernu Monachium. "To ruch obliczony na Ligę Mistrzów, majstersztyk"

Od roku sporo mówiło się o potencjalnych przenosinach Leroya Sane do drużyny mistrzów Niemiec. Zdaniem dziennikarzy wszystko zostało już dopięte, a w środę możemy spodziewać się oficjalnego potwierdzenia transakcji.

W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" ten ruch ocenił Tomasz Urban. Według komentatora "Eleven Sports" Bayern nie musi obawiać się o stan zdrowia zawodnika, który minionego lata zerwał więzadła krzyżowe. Ekspert porównał Niemca do Francka Ribery'ego oraz Arjena Robbena.

- Obaj trafili do Bayernu w podobnym wieku co Sane: Ribery miał 24 lata, Robben 25, a Sane ma 24. Ale nie chodzi tylko o wiek. Sane przychodzi do Monachium po urazie, Robben miał opinię piłkarza ze szkła, a Ribery też nie był okazem zdrowia, tymczasem przez lata stanowili o potędze Bayernu. To też zawodnik z podobnej półki, jak wówczas Francuz i Holender. Wciąż się może rozwinąć, wciąż się może paru rzeczy nauczyć, choć już bardzo dużo skorzystał na pracy z Guardiolą - ocenił Urban.

Według dziennikarza Sane może pomóc nowemu zespołowi w upragnionym triumfie w Lidze Mistrzów. Właśnie zwycięstwo w Champions League jest głównym celem włodarzy "Die Roten".

- To jest transfer obliczony nie na Bundesligę, tylko na Ligę Mistrzów. To manifest: "Patrzcie, możemy z wami konkurować i ściągać zawodników z Anglii". Bayern chce znów wygrać Ligę Mistrzów i wszystko temu podporządkowuje. W Monachium są zafiksowani na tym punkcie. Chcą to zrobić możliwie jak najszybciej, a najpóźniej w 2023 roku, kiedy finał odbędzie się na Allianz Arenie - dodał Urban.

- Sprowadzając Sane, Bayern wzmacnia jedną z nielicznych pozycji, na której ma jeszcze rezerwy. Nie jest łatwo ulepszyć taką drużynę, bo znalezienie jeszcze lepszych piłkarzy jest trudne, a jak się trafią, to kosztują od 100 mln euro w górę. Dlatego przejęcie takiego zawodnika, jak Sane, za 60 mln euro, to majstersztyk - zakończył.