Ekspert prawny o konsekwencjach powstania Superligi. "Tak naprawdę nikt nie wie, co się wydarzy"

Trwa jeden z największych kryzysów w świecie futbolu. Rozłam pomiędzy czołowymi klubami a UEFA może prowadzić do sytuacji, o których jeszcze kilka dni temu nikt nie myślał.

Media donoszą, że utworzenie Superligi ma spotkać się ze srogimi konsekwencjami ze strony UEFA. Efekt może być taki, że piłkarze z klubów, które zagrają w nowych, elitarnych rozgrywkach, zostaną wykluczeni z meczów drużyn narodowych.

Czy to możliwy scenariusz? Mnożą się obawy, że w reprezentacji Polski nie będzie mógł zagrać Wojciech Szczęsny. Problem może dotyczyć także Roberta Lewandowskiego, jeśli Bayern dołączy do Superligi.

Marcin Kwiecień, adwokat specjalizujący się zagadnieniach prawnych futbolu, zauważa, że cała sytuacja jest bardzo złożona. Jego zdaniem

- Każda federacja, czy to krajowa czy międzynarodowa, może stosować środki dyscyplinarne wobec zawodników. Może zagrozić, że jeżeli ci zawodnicy wezmą udział w Superlidze, to nie będą dopuszczani, moim zdaniem w drodze dyscyplinarnej, do pozostałych rozgrywek. Mogą być nakładane na nich różne kary. Wszystkie te organizacje mają odpowiednie środki, by tych piłkarzy karać. Pytanie czy sądy powszechne, do których najpewniej takie sprawy będą trafiać, będą te środki utrzymywać. Jest tu wiele problemów na styku sądownictwa sportowego, władz federacji i państwowej władzy sądowniczej - przyznał w rozmowie z "WP SportoweFakty".

- Wszystkie federacje dysponują bardzo poważnymi narzędziami, pytanie tylko czy będą po nie sięgać - dodał.

- Tak naprawdę nikt nie wie co się wydarzy, jak będą orzekały sądy. Do tego dochodzi też system transferowy prowadzony przez FIFA, który także nie wiadomo jak miałby funkcjonować. Jest tutaj bardzo dużo rzeczy, które tak naprawdę będą się krystalizować dopiero w praktyce - zakończył.