El. ME U-21. Czesław Michniewicz: Bardzo żałujemy straconej bramki w doliczonym czasie gry

Na obiekcie Jekaterynburgu gospodarze uchronili się przed porażką dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy to wyrównał strzałem głową Magomed Sulejmanow. "Biało-czerwoni" utrzymali jednak prowadzenie w tabeli grupy.

- Zmierzyły się zespoły na podobnym poziomie. Raz przewagę mieliśmy my, raz Rosjanie. Nie zabrakło naprawdę fajnych momentów, z bardzo dobrze budowanymi akcjami, ale były też słabsze chwile. Dla nas najważniejsze jest to, że strzeliliśmy dwa gole, choć bardzo żałujemy straconej bramki w doliczonym czasie gry - przyznał Michniewicz dla oficjalnego serwisu reprezentacji Polski.

- Patrząc przez pryzmat tego, że zwycięstwo wymknęło nam się z rąk w ostatniej chwili, zamiast bardzo dobrym, to spotkanie mogę określić tylko jako dobre. Takie mecze są wielką nauką zarówno dla całej drużyny, jak i dla każdego zawodnika indywidualnie. Niewiele zabrakło do zwycięstwa, ale trzeba też spojrzeć na to w szerszej perspektywie. Ci chłopcy zdobywają międzynarodowe doświadczenie w takich meczach. Czasami są to doświadczenia przyjemne, czasami nieco mniej. Trzeba patrzeć w przyszłość i wyciągać naukę z każdego możliwego wydarzenia - podkreślił opiekun "biało-czerwonych".

- Przed nami kolejny trudny mecz, zarówno dla nas, jak i naszego przeciwnika, Serbii. Spotkanie z Rosją kosztowało nas mnóstwo sił, a do kolejnego starcia mamy bardzo niedużo czasu. Nasi kolejni rywale grają zupełnie inaczej niż Rosjanie. Bazują na swoim wyszkoleniu technicznym, mają w składzie kilka indywidualności. Na temat Serbów mamy już sporą wiedzę. Mam nadzieję, że na mecz w Łodzi przyjdzie wielu kibiców, aby wesprzeć nas w tym pojedynku - zaapelował na koniec Michniewicz.