Erik Exposito pogrążył Pogoń Szczecin. Śląsk Wrocław pokonał nieskutecznego wicelidera

Erik Exposito pogrążył Pogoń Szczecin. Śląsk Wrocław pokonał nieskutecznego wicelidera
Mateusz Porzucek / PressFocus
Śląsk Wrocław wygrał 2:1 z Pogonią Szczecin w ostatnim meczu 19. kolejki PKO Ekstraklasy. Bohaterem został Erik Exposito, który ustrzelił dublet w końcówce pierwszej połowy. "Portowcy" mogą sobie pluć w brodę, bo przez długi czas byli stroną przeważającą i mieli sporo świetnych okazji na gola.
Pierwsze minuty należały do gości, którzy rywalizację we Wrocławiu rozpoczęli z dużym animuszem. Szczęścia próbowali choćby Malec i Kozłowski, ale piłkarzom Pogoni brakowało precyzji. Na otwarcie wyniku wicelider nie musiał jednak czekać zbyt długo. W 11. minucie Michał Kucharczyk precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Jakub Bartkowski skierował piłkę do siatki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niedługo potem powinno być 0:2. Gdy kontuzji na środku boiska doznał Mariusz Pawelec, w obronie Śląska zrobiła się duża dziura i szczecinianie wyszli z kontrą czterech na dwóch. Koncertowo ją jednak zepsuli. Później bliski szczęścia był także Kozłowski, lecz trafił w Łukasza Bejgera, a futbolówka po rykoszecie przeszła tuż obok słupka.
Gdy wydawało się, że podopieczni Kosty Runjaica będą schodzić na przerwę przy prowadzeniu, w końcówce pierwszej połowy wrocławianie wyprowadzili dwa zabójcze ciosy. W 44. minucie po dośrodkowaniu Dino Stigleca nie najlepiej zachował się Dante Stipica, który wyszedł do piłki, ale jej nie przeciął. Skorzystał z tego Erik Exposito, doprowadzając do remisu.
Już w doliczonym czasie gry Hiszpan wyprowadził kolejny cios. Przytomnie zachował się w polu karnym i w sporym zamieszaniu uderzył z powietrza. Dzięki temu po pierwszej połowie to Śląsk prowadził 2:1.
O ile do przerwy działo się sporo, to w drugich 45 minutach przez długi czas brakowało klarownych sytuacji podbramkowych. Śląsk głęboko się cofnął, Pogoń nie była w stanie przebić się w ataku pozycyjnym. A gdy już wreszcie zrobiło się trochę groźniej, jak po strzale Kucharczyka, to dobrze ustawiony był Matus Putnocky.
Naprawdę gorąco w "szesnastce" Śląska było dopiero w 79. minucie. Kamil Drygas trafił wówczas w poprzeczkę, a dobitka Damiana Dąbrowskiego przeleciała nad poprzeczką. Ostatecznie wrocławianom udało się utrzymać korzystny wynik do samego końca - w doliczonym czasie gry rywali dobić mógł jeszcze Robert Pich, uderzył jednak prosto w Stipicę.
Dla podopiecznych Vitezslava Lavicki jest to pierwsze zwycięstwo w tym roku. Dzięki niemu Śląsk awansował na piąte miejsce w tabeli. Pogoń wciąż jest druga, ale traci już cztery punkty do liderującej Legii Warszawa i ma tylko jedno "oczko" przewagi nad trzecim Rakowem Częstochowa.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik28 Feb 2021 · 19:24
Źródło: własne

Przeczytaj również