Erik ten Hag zareagował na blamaż Manchesteru United. Niecodzienna kara dla piłkarzy "Czerwonych Diabłów"

Holenderski szkoleniowiec po końcowym gwizdku nie krył złości na postawę swoich podopiecznych. Był rozczarowany zwłaszcza tym, jak jego piłkarze reagowali na stratę kolejnych goli.

- Nie graliśmy jako zespół. To było nieprofesjonalne. Zdecydowanie jestem na to zły. To nie może się zdarzyć i musimy o tym porozmawiać. Chodziło o cały zespół. Widziałem, jak 11 osób straciło głowy - mówił.

W poniedziałek zawodnicy "Czerwonych Diabłów" zjawili się na zaplanowanym na ten dzień treningu. "Daily Mirror" opisuje dość niecodzienny przebieg zajęć w Carrington.

Holenderski szkoleniowiec nakazał zawodnikom siedzenie w ciszy i słuchanie, jak gracze Liverpoolu świętowali zwycięstwo 7:0 na Anfield. Powiedział im, aby wykorzystali to jako motywację i upewnili się, że nigdy nie skapitulują już w podobny sposób.

Ten Hag miał także ostrzec piłkarzy, iż jeśli podobny blamaż się powtórzy, nie dostaną oni już kolejnej szansy na rehabilitację. Wówczas część zawodników może nawet wylądować w rezerwach.

Holender chce także, aby drużyna częściej miała sesje z psychologiem sportu. Uważa, że w ten sposób zawodnicy będą lepiej reagować na boiskowe wydarzenia zamiast myśleć o minionych niepowodzeniach.