Fatalny występ Marcina Krukowskiego. Wicelider światowych tabel bardzo daleki od finału [WIDEO]

Fatalny występ Marcina Krukowskiego. Wicelider światowych tabel bardzo daleki od finału [WIDEO]
Screen z TV
Marcin Krukowski oraz Cyprian Mrzygłód nie zdołali awansować do finału olimpijskiego konkursu w rzucie oszczepem. Ogromnym zawodem jest przede wszystkim postawa tego pierwszego, który rzucił o 15 metrów bliżej niż podczas najlepszego tegorocznego występu.
Rzut oszczepem wydawał się kolejną szansą medalową dla Polski na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Liczyliśmy nie tylko na rywalizację kobiet i Marię Andrejczyk, która w eliminacjach rzuciła najdalej ze wszystkich zawodniczek, ale także na dobrą postawę Marcina Krukowskiego.
Dalsza część tekstu pod wideo
Nasz reprezentant w tym roku osiągał już ponad 89,5 metra. Tylko jeden oszczepnik był w stanie rzucać jeszcze dalej - Niemiec Johannes Vetter, który na Stadionie Śląskim w Chorzowie uzyskał ponad 96 metrów.
Olimpijskie kwalifikacje kompletnie nie wyszły jednak Krukowskiemu. Wszystkie trzy próby były zdecydowanie za słabe, aby Polak miał jakiekolwiek szanse na zakwalifikowanie się do dwunastoosobowego finału.
W najlepszej próbie nasz oszczepnik uzyskał 74,65 metra. Pozostałe nie były nawet mierzone, gdyż po nieudanych próbach Krukowski specjalnie je spalił - za każdym razem oszczep lądował jednak jeszcze bliżej.
- Jestem strasznie zły. Były jakieś problemy, ale dzisiaj przegrałem z bieżnią. Tak naprawdę nie oddałem ani jednego rzutu, nie byłem w stanie wyrzucić oszczepu. W takich warunkach nie da się rzucać. Jest 400 stopni i tam na końcu robi się masło - ocenił Krukowski w rozmowie z "Telewizją Polską".
W eliminacjach startował także Cyprian Mrzygłód. Drugi z naszych reprezentantów rzucał dalej od kolegi z kadry - 78,33 metra, lecz i to było zdecydowanie zbyt krótko, aby walczyć o medale.

Przeczytaj również