"Lewy" próbował, ale do ideału było daleko. Tak wyglądały jego liczby. "Pierwszy kontakt w 6. minucie"

"Lewy" próbował, ale do ideału było daleko. Tak wyglądało to w liczbach. "Pierwszy kontakt w 6. minucie"
Screen Canal+
Robert Lewandowski nie zaliczył udanego debiutu w barwach FC Barcelony. Polak trafił do siatki, ale ze spalonego. Przez większość spotkania nieskutecznie usiłował uporać się z obrońcami Rayo Vallecano.
Robert Lewandowski premierowe spotkanie FC Barcelony rozpoczął w pierwszym składzie. Polak szybko otrzymał szansę na otworzenie swojego dorobku bramkowego w "Dumie Katalonii", ale była to jedynie założenie teoretyczne.
Dalsza część tekstu pod wideo
Rayo Vallecano od samego początku postawiło trudne warunki "Dumie Katalonii". Nowy napastnik ekipy Xaviego przekonał się o tym w sposób najdobitniejszy z możliwych - pierwszy kontakt z piłką zaliczył po ponad sześciu minutach na murawie.
W kolejnych minutach dyspozycja Roberta Lewandowskiego uległa nieznacznej poprawie. Polak pokazywał się do gry, lecz rzadko otrzymywał podania od swoich kolegów. W 12. minucie trafił co prawda do siatki, lecz znajdował się na pozycji spalonej.
Eksperci dostrzegli jednak, że doświadczony piłkarz dość rzadko angażował się w tworzenie akcji FC Barcelony. Świadczy o tym liczba jego kontaktów z piłką - 44. Był to dopiero dziewiąty wynik spośród wszystkich zawodników, którzy wybiegli dziś w pierwszym składzie "Dumy Katalonii". Mniej mieli jedynie Pedri oraz Gavi.
W jednej sytuacji 33-latek miał pretensje do sędziego. Były zawodnik Bayernu Monachium był trzymany przez piłkarza Rayo Vallecano, lecz arbiter nie wskazał na wapno.
Pozostałe liczby Roberta Lewandowskiego również trudno zakwalifikować jako wybitne. Polak oddał zaledwie jeden celny strzał.
Najważniejsze statystyki reprezentanta Polski z debiutu w FC Barcelonie:
  • strzały - 5
  • celne strzały - 1
  • % celnych podań - 69% (11/16)
  • kontakty z piłką - 44
  • wywalczone faule - 4
  • interwencje w obronie - 1
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk13 Aug 2022 · 23:13
Źródło: własne

Przeczytaj również