Finansowy potentat potwierdził wsparcie dla Superligi. Wiadomo, kto wyłoży fortunę na rewolucyjny projekt

Największe europejskie kluby ogłosiły powstanie Superligi. Obecnie za projektem stoi 12 zespołów. Prawdopodobnie wkrótce do tego grona dołączą kolejne ekipy.

W mediach pojawia się coraz więcej szczegółów na temat nowych rozgrywek. Wiemy już, że docelowo w Superlidze ma rywalizować 20 drużyn. 15 z nich będzie miało zagwarantowane miejsce, stawkę uzupełni piątka wyłoniona w drodze eliminacji.

Ze rewolucyjnym projektem stoją wielkie pieniądze. Jak donosił "New York Times", za samo przystąpienie do rozgrywek dany klub otrzyma 425 mln euro. To dopiero początek wyliczeń. Zwycięzca rozgrywek zainkasuje 400 mln euro. Dla porównania triumfator Ligi Mistrzów może liczyć na znacznie mniejszą kwotę. Mowa tu o 120 mln euro.

W oficjalnym komunikacie dotyczącym utworzenia Superligi uchylono rąbka tajemnicy. 3,5 miliarda euro ma zostać wyłącznie przeznaczone dla klubów na plany inwestycji w infrastrukturę.

Kto wyłoży wielkie pieniądze w projekt, który dopiero startuje? Agencja Reutersa potwierdziła, że za tym stoi jeden z największych holdingów finansowych na świecie. Mowa tu o JP Morgan. Wartość aktywów amerykańskiego molocha przekracza 2,5 bln dolarów.

- Rzecznik JP Morgan potwierdził, że holding jest zaangażowany w nową ligę, która została utworzona jako rywal Ligi Mistrzów UEFA - czytamy w informacji przekazanej przez Reutersa.