Fochy Salaha, dwa rzuty karne i VAR w roli głównej. Liverpool w ostatniej chwili stracił zwycięstwo [WIDEO]

Fochy Salaha, dwa rzuty karne i VAR w roli głównej. Liverpool w ostatniej chwili stracił zwycięstwo [WIDEO]
screen
Szło jak po grudzie, chociaż zwycięstwo było bardzo blisko. Mistrzowie Anglii cierpieli, zwłaszcza w pierwszej połowie i ostatecznie zremisowali 1:1 z Brighton po tym, jak stracili bramkę z rzutu karnego w 92. minucie.
Sporo zmian względem ostatniego, przegranego z Atalantą spotkania w Lidze Mistrzów przeprowadził Juergen Klopp. Na szpicę powrócił Roberto Firmino, na ławce mecz rozpoczął Sadio Mane, a jego miejsce wypełnił Diogo Jota. Do składu wrócił również Fabinho, który z powodu kontuzji wielu obrońców, musiał zostać obsadzony w roli stopera. Obok niego od pierwszego gwizdka po raz drugi w tym sezonie wystąpił Nathaniel Phillips.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z pierwszym minutami to niżej notowani gospodarze stwarzali sobie dogodne sytuacje. Po doskonałym passie Neala Maupaya Aaron Connolly wyszedł sam na sam z Alissonem, jednak minimalnie przestrzelił. Prawie dopięli swego w 19. minucie. Niedoświadczony Neco Williams przewrócił w polu karnym Connolly’ego i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Maupay zmylił bramkarza, który rzucił się w drugą stronę, jednak napastnik Brighton uderzył obok słupka.
Chwilę później Maupay musiał zejść z boiska z powodu kontuzji. Napór nie słabł, lecz “Mewy” zapomniały o zabezpieczeniu własnej bramki. Firmino posłał świetną piłkę do Mohameda Salaha, Egipcjanin pięknie wykończył i przez moment cieszył się ze zdobycia bramki. Na nieszczęścia fanów Liverpoolu interweniował VAR. Powtórki pokazały, że napastnik “The Reds” znajdował się na centymetrowym spalonym. Do przerwy nie zobaczyliśmy goli.
Dopiero wejście Jordana Hendersona rozhuśtało linią ofensywną mistrzów Anglii. W 60. minucie Diogo Jota poszedł z indywidualną akcją i strzałem umieścił piłkę tuż przy słupku. Ósmy gol w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach.
Interesującymi obrazkami było zejście z boiska dwóch liderów obu drużyn. Connolly i Salah nie spodziewali się, że trenerzy będą chcieli ich zmienić i obaj dość ostentacyjnie zademonstrowali swoje niezadowolenie.
Dwadzieścia minut przed końcem aż dwóch piłkarzy musiało przedwcześnie zakończyć mecz. Najpierw urazu doznał Adam Lallana, który nagrał się jedynie 7 minut, minutę później ból chwycił Jamesa Millnera. To już dziewiąty kontuzjowany piłkarz Liverpoolu w kadrze.


Na kilka minut przed końcem VAR znów nie uznał gola. Przy rzucie wolnym bliżej bramki niż obrońcy Brighton ustawiony był Sane i jego gol głową został anulowany. To nie ostatnia wideoweryfikacja. W 92. minucie Andy Robertson przy próbie wykopie piłki uderzył najpierw w Danny’ego Welbecka, co zauważyli dopiero sędziowie VAR. Karnego pewnie wykorzystał Pascal Gross. 1:1.
Remis pozwolił podopiecznym Kloppa przeskoczyć Tottenham i usadowić się na pozycji lidera. W dużo gorszej, ale nie dramatycznej sytuacji znajduje się Brighton, który na razie ma względnie bezpieczną, 6-punktową przewagę nad znajdującym się w strefie spadkowej Fulham.
Redakcja meczyki.pl
Tobiasz_Kubocz 28 Nov 2020 · 15:30
Źródło: własne

Przeczytaj również