Franciszek Smuda wspomina trenerską karierę. "Szybki, ale leń jak skur***yn. Doprowadzał mnie do szału"

Franciszek Smuda wspomina trenerską karierę. "Szybki, ale leń jak skur***yn. Doprowadzał mnie do szału"
Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Franciszek Smuda w obszernej rozmowie z "Onet Sport" podsumował swoją trenerską karierę. Szkoleniowiec wrócił m.in. do czasów, gdy pracował w jednym z tureckich klubów.
Smuda przed laty był uważany za najlepszego polskiego trenera. W historii zapisał się sukcesami odniesionymi z Widzewem Łódź. W latach 2009-2012 prowadził reprezentację Polski.
Dalsza część tekstu pod wideo
72-latek nie ukrywa, że duże znaczenie dla jego kariery miał czas spędzony w Turcji. Tam Smuda na początku lat dziewięćdziesiątych zdobywał doświadczenie, prowadząc drużynę Konyasporu. Z jednym z czołowych piłkarzy zespołu nie było mu jednak po drodze.
- Miałem pod sobą pewnego zawodnika – świetny technicznie, szybki, ale leń jak skur***yn. Doprowadzał mnie do szału. Raz robiliśmy przyspieszenia, patrzę, a on ćwiczy na pół gwizdka. Niesamowicie się zagotowałem, złapałem go za fraki. Chciałem go postawić do pionu, więc w następnym meczu go nie wystawiłem - wspominał szkoleniowiec.
- Niedługo później przyszli do mnie jego koledzy, tureckie bandziory. Jeden z nich miał pistolet, który wystawał z kieszeni. Usłyszałem, że albo kolega będzie grał, albo ze mną koniec. Odpowiedziałem: "Jak zacznie porządnie trenować, to zagra. Inaczej nic z tego" - przytoczył Smuda.
Ostatecznie sprawa miała jednak pozytywny finał. Smuda z całej sytuacji wyciągnął zaś wnioski, które pomogły mu w późniejszej karierze.
- Po kilku dniach piłkarz do mnie przychodzi i widzę, że chcę coś powiedzieć. Mówię mu: "Słuchaj, masz takie możliwości! Dlaczego tego nie wykorzystujesz?". Przegadaliśmy chyba godzinę i facet wziął się w garść. Na koniec sezonu graliśmy z Galatasaray albo Besiktasem, po odprawie ten piłkarz do mnie przyszedł ze łzami w oczach z wielkim szampanem. Powiedział, żebyśmy sobie dla zdrowia łyknęli z członkami sztabu. W całej tej sytuacji przekonałem się, że trener musi być kozakiem. Albo nim jest, albo wypada z gry - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz10 Apr 2021 · 18:15
Źródło: Onet Sport

Przeczytaj również