Górnik Zabrze lepszy od Pogoni. Portowcy nie dali rady w osłabieniu

Pierwsi do bramki trafili goście, którzy na gola czekali tylko nieco ponad kwadrans. W polu karnym znakomicie odnalazł się Maciej Żurawski i dobrze wykorzystał dogodną okazję. To jego pierwszy gol w Ekstraklasie.

Górnik wyrównał w 32. minucie. Matynia wybił piłkę ręką z linii bramkowej. Otrzymał za to czerwoną kartkę, a gospodarze - rzut karny. Pewnie na gola zamienił go Jimenez.

Zwycięska bramka dla Górnika padła po godzinie gry. Nowak zmylił Matę, przełożył sobie piłkę na drugą nogę i mocnym uderzeniem nie dał szans Stipicy. Z radością musiał się wstrzymać - sędziowie długo analizowali powtórki, ale ostatecznie zaliczyli gola.

VAR był też w użyciu w 76. minucie, gdy kontrę Pogoni strzałem do bramki zakończył Gorgon. Gol nie został jednak uznany. Okazało się, że był spalony.

W końcówce Górnik miał jeszcze jedną okazję - Zech wybił piłkę z linii bramkowej. Ostatecznie gospodarze dowieźli do końca gry szóste zwycięstwo w tym sezonie.