Gwiazda reprezentacji Holandii narzeka po meczu z Polską. "Nawet nie wiem, jak określić tę murawę..."

Błyskawiczny gol Kamila Jóźwiaka dał Polakom prowadzenie w starciu z Holandią. Memphis Depay przed kamerami "TVP Sport" przyznał, że on i jego koledzy muszą być skuteczniejsi pod bramką przeciwników.

- Sam nie wiem, dlaczego tak długo nie mogliśmy zdobyć bramki. Było 0:1, nie zaczęliśmy dobrze i to było rozczarowujące. Widzieliście jednak, że stworzyliśmy trzy okazje - jeśli wykorzystasz jedną, wiesz, że znów jesteś w grze. Chwilę nam to zajęło, nie byliśmy skuteczni. Musimy to poprawić, ale ostatecznie trafiliśmy do bramki - ocenił Depay.

Dlaczego Polacy wypadli w Chorzowie lepiej niż w Amsterdamie? Piłkarz Olympique Lyon jako jedną z przyczyn wskazał murawę. Mocno narzekał na nawierzchnię w Chorzowie, podobnie jak tydzień wcześniej Ukraińcy.

- Boisko było inne niż w Amsterdamie. Szybko strzeliliście gola, to utrudniło nam zadanie. Ale szczerze mówiąc, ta murawa, nawet nie wiem, jak ją określić... Nie była dobra, wszyscy o tym wiedzieliśmy. Ślizgaliśmy się na niej i trudno było grać naszą piłkę - stwierdził.

Choć Holendrom nie udało się awansować do Final Four Ligi Narodów, to Depay wierzy, że "Oranje" mogą grać o medale na przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Właśnie taki jest cel holenderskiej kadry.

- Reprezentacja Polski pokazała się z dobrej strony, była agresywna, ma inteligentnych piłkarzy. My wciąż mamy wiele do poprawienia. Musimy agresywnie zaczynać mecze, tak jak w spotkaniu z Bośnią. Jesteśmy pewni siebie i mamy szansę na osiągnięcie czegoś wielkiego. Ciężko pracujemy, mamy świetną, młodą grupę piłkarzy, w której każdy chce walczyć za każdego - zakończył.