Hubert Hurkacz może mówić o pechu. Deszcz zatrzymał Polaka w Monte Carlo

Hubert Hurkacz może mówić o pechu. Deszcz zatrzymał Polaka w Monte Carlo
Bryan Pollard / shutterstock
Hubert Hurkacz po triumfie w turnieju ATP Masters 1000 w Miami bierze udział w zawodach tej samej rangi w Monte Carlo. W pierwszym meczu Polak prowadził z Thomasem Fabbiano, lecz zmagania obu zawodników przerwały opady deszczu.
Pogoda w księstwie Monako od początku dnia nie była w poniedziałek najlepsza. Zamiast wczesnym popołudniem, Hubert Hurkacz pojawił się na korcie zdecydowanie później.
Dalsza część tekstu pod wideo
W Monte Carlo Polak został rozstawiony z numerem 13 i w pierwszej rundzie trafił na tenisistę z eliminacji. Tym okazał się Thomas Fabbiano z Włoch.
Wrocławianin był zdecydowanym faworytem i z tej roli przez długi czas wwiązywał się bez problemu. W pierwszej partii bardzo dobrze serwował - ani razu nie bronił się przed przełamaniem.
Sam przycisnął natomiast rywala w szóstym gemie. Wówczas wywalczył trzy break pointy i wykorzystał ostatniego z nich. To wystarczyło, aby w secie otwarcia zwyciężył 6:3.
Drugą odsłonę od wygranego gema serwisowego rozpoczął Fabbiano. Wówczas w Monte Carlo znów mocniej się rozpadało i obaj zawodnicy musieli opuścić kort.
Finalnie organizatorzy podjęli decyzję o przełożeniu spotkania na wtorek, tak samo jak wszystkich innych rozpoczętych gier. Dokończenie pojedynku zaplanowano jako drugi mecz dnia na koncie numer dwa - rywalizacja powinna zostać wznowiona około godziny 13:00.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik12 Apr 2021 · 20:04
Źródło: własne

Przeczytaj również