Iga Świątek zaczęła marsz po zwycięstwo w Poland Open. Nie dała szans Magdalenie Fręch

Pierwszy set był wyrównany tylko na początku. Fręch po zwycięstwie w swoim gemie serwisowych doprowadziła do remisu 1:1. Później na korcie rządziła już Świątek.

Liderka rankingu WTA wygrała pięć gemów z rzędu, z czego dwa przy serwisie Fręch. Najbardziej zacięta była szósta odsłona, w której Polki walczyły na przewagi. Wydaje się, że porażka ostatecznie pogrążyła Fręch. Później, już przy podaniu Świątek, ugrała tylko jednego gema. 21-latka po 32 minutach wygrała tę partię 6:1.

Drugi set był bardziej wyrównany. Fręch potrafiła nawet ograć Świątek bez straty punktu - stało się tak w trzecim gemie.

Kluczowa dla losów seta okazała się piąta odsłona. Liderka rankingu WTA przełamała wówczas Fręch i objęła prowadzenie 3:2. Po chwili podwyższyła wynik w swoim gemie serwisowym.

Fręch nie była w stanie odwrócić losów gry. Podanie straciła jeszcze raz - po zaciętej walce na przewagi w siódmej odsłonie. W kolejnym gemie Świątek przypieczętowała zwycięstwo w całym meczu.