100 milionów dolarów dla legendy F1. Oto, skąd wzięła się ta kwota
Christian Horner otrzymał wielkie pieniądze po wcześniejszym rozwiązaniu kontraktu z Red Bull Racing. Mógł jednak otrzymać jeszcze większą sumę.
Na początku lipca w Red Bull Racing doszło do trzęsienia ziemi. Po 20 latach dyrektor generalny teamu Formuły 1 został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy, potem negocjował warunki swojego odejścia.
W poniedziałek poinformowano, że strony się dogadały. Media poinformowały, że Horner otrzymał za wcześniejsze zerwanie współpracy 100 milionów euro. Według Sky Sports złożyło się na to kilka czynników.
Po ostatnich sukcesach jego kontrakt z ekipą obowiązywał jeszcze przez sześć i pół roku. Umowa, która zapewniała mu około 15-18 milionów dolarów rocznie, wygasała dopiero z końcem 2031 roku. Ponadto 51-letni Brytyjczyk zarządzał też powiązanymi z teamem spółkami, czerpiącymi z jego technologii.
- Przyznaję, że osobiście nie widziałem dokumentów dotyczących rozwiązania umowy Hornera, ale dobrze poinformowane źródła, z którymi rozmawiałem, wskazały mi na kwotę odszkodowania wartą 100 mln dolarów. Horner w trakcie negocjacji poszedł nawet na pewne ustępstwa, bo tak naprawdę mógł otrzymać jeszcze więcej pieniędzy - ocenił dziennikarz Craig Slater.
- Powód tak wysokiej kwoty odszkodowania jest prozaiczny. Horner w strukturach Red Bulla piastował stanowiska kierownicze w kilku firmach równocześnie. Był szefem Red Bull Racing w F1, dyrektorem spółki zajmującej się silnikami i dyrektorem Red Bull Red Bull Applied Technologies. Dlatego jego wynagrodzenie było tak wysokie - podsumował w Sky Sports.
Nie ujawniono, ile maksymalnie mógł zainkasować Horner. Wiele wskazuje na to, że nie poszedł jednak na duże ustępstwa i pozwolił zachować byłej ekipie wyłącznie kilkanaście dodatkowych milionów dolarów.
Red Bull Racing zdobył z Hornerem sześć mistrzostw konstruktorów, a jego kierowcy sięgnęli po osiem tytułów. Po cztery wygrali Sebastian Vettel oraz Max Verstappen. Teraz Horner ma przejąć stery w Alpine.